Cierpienie chińskich stóp

Człowiek jest w stanie zrobić chyba wszystko aby nadążyć za modą. Nawet jeśli moda ta prowadzi do deformacji i ogromnego cierpienia. Nie wierzycie? Poznajcie zwyczaj krępowania stóp - modny w Chinach od X do wczesnego XX wieku.

Człowiek jest w stanie zrobić chyba wszystko aby nadążyć za modą. Nawet jeśli moda ta prowadzi do deformacji i ogromnego cierpienia. Nie wierzycie? Poznajcie zwyczaj krępowania stóp - modny w Chinach od X do wczesnego XX wieku.

Człowiek jest w stanie zrobić chyba wszystko aby nadążyć za modą. Nawet jeśli moda ta prowadzi do deformacji i ogromnego cierpienia. Nie wierzycie? Poznajcie zwyczaj krępowania stóp - modny w Chinach od X do wczesnego XX wieku.

Według legendy zwyczaj zapoczątkowała konkubina Yao Ning na dworze cesarza Li Houzhu żyjącego w latach 935-978. Krępowanie to było stosowane, przynajmniej z początku u młodych dziewczyn z wyższych klas - które nie musiały wykonywać prac fizycznych. A z czasem, jak wiadomo, klasa niższa chce naśladować bogatszych - więc rozpowszechnił się on w całym praktycznie kraju.

Reklama

Skrępowane stopy były wyznacznikiem mody i wytworności ich posiadaczki i zapewniały, że była ona dobrą partią do wydania za mąż.

Początkowo krępowanie było dość delikatne i powodowało, że stopy wyglądały na drobniejsze, a kobieta poruszała się z gracją. Z czasem przybrało jednak skalę karykaturalną prowadząc do bardzo niezdrowych i bolesnych deformacji, które niemal uniemożliwiały poruszanie się. Mężczyznom jednak podobały się jak najmniejsze stopy, które porównywali oni do kwiatu lilii (stąd inna nazwa tej praktyki - liliowe stopy). Według feministek był to po prostu wyrafinowany sposób społeczeństwa mężczyzn na opresję kobiet.

Po powstaniu Republiki Chińskiej w 1912 roku bandażowanie stóp zostało całkowicie zakazane, a do końca pozbyto się go po roku 1949 - czyli w momencie powstania Chińskiej Republiki Ludowej.

Zanim jednak całkowicie wyśmiejecie te praktyki, wystarczy spojrzeć na dzisiejsze szpilki - których noszenie również nie należy do najzdrowszych, i które również pełnią funkcję swego rodzaju fetyszu.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy