Coś zjadło 3-metrowego rekina w Australii

Kilka dni temu Internetem wstrząsnął film przygotowany przez Smithsonian Channel, na którym naukowcy byli przerażeni faktem, iż badany przez nich, za pomocą czujników, prawie 3-metrowy rekin, zostaje pożarty przez nieznanego potwora.

Kilka dni temu Internetem wstrząsnął film przygotowany przez Smithsonian Channel, na którym naukowcy byli przerażeni faktem, iż badany przez nich, za pomocą czujników, prawie 3-metrowy rekin, zostaje pożarty przez nieznanego potwora.

Kilka dni temu Internetem wstrząsnął film przygotowany przez Smithsonian Channel, na którym naukowcy byli przerażeni faktem, iż badany przez nich, za pomocą czujników, prawie 3-metrowy rekin, zostaje pożarty przez nieznanego potwora.

Badacze, u wybrzeży Australii, mierzyli temperaturę ciał rekinów, ich lokalizację i głębokość zanurzenia. Po zakończeniu projektu wyłowili z oceanu skrzynki z danymi, które zostały zebrane z czujników umieszczonych na tych stworzeniach.

Wówczas okazało się, że jedna ze śledzonych przez nich wielkich ryb została połknięta w całości przez większego osobnika. Naukowcy podekscytowani tym faktem, natychmiast ogłosili, że gdzieś w głębinach Oceanu Spokojnego żyje nieznany potwór.

Reklama

Jednak zapał badaczy został ostudzony przez Internautów, którzy odpowiedzieli na kluczowe pytanie rozwiązujące tę zagadkę. Jak myślicie, co mogło zjeść tak wielkiego rekina?

Otóż odpowiedź jest dość prozaiczna, a mianowicie większy rekin, a dokładnie 7-metrowy żarłacz biały (nieprzypadkowo zwany też żarłaczem ludojadem).

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy