Costly nadal strzela

Polscy kibice zapewne pamiętają niejakiego Carlosa Costlyego, który swego czasu występował w barwach GKS-u Bełchatów. Teraz Honduranin, który obecnie biega po meksykańskich boiskach znowu postanowił o sobie przypomnieć.

Polscy kibice zapewne pamiętają niejakiego Carlosa Costlyego, który swego czasu występował w barwach GKS-u Bełchatów. Teraz Honduranin, który obecnie biega po meksykańskich boiskach znowu postanowił o sobie przypomnieć.

Polscy kibice zapewne pamiętają niejakiego Carlosa Costly'ego, który swego czasu występował w barwach GKS-u Bełchatów. Teraz Honduranin, który obecnie biega po meksykańskich boiskach znowu postanowił o sobie przypomnieć.

Costly, który w bełchatowskich barwach grał w latach 2007-2009 reprezentuje obecnie meksykański Atlas Guadalajara. Piłkarz pomimo rezerwowej roli w swoim zespole wciąż dostaje powołania na mecze reprezentacji, dla której nadal potrafi zdobywać bramki. Ostatniego gola strzelił dokładnie dzisiaj podczas towarzyskiego spotkania Hondurasu z ekipą El Salvador. Były zawodnik GKS-u otworzył wynik spotkania w 45 minucie. Cały mecz niespodziewanie zakończył się remisem w stosunku 2:2 i drużyna Costly'ego powinna się cieszyć, że nie było to żadne spotkanie o punkty.

Reklama

Sam zawodnik jednak pokazał, że instynktu snajpera nie zatracił. W Meksyku co prawda znalazł drogę do siatki rywala tylko dwukrotnie, ale ciężko o jakiś lepszy wynik, kiedy niemal w każdym spotkaniu zalicza tylko "ogony" meczów.

Czy jest szansa, że piłkarz powróci do Polski, gdzie na pewno miałby więcej szans na odbudowanie swojej formy? Raczej wątpliwe. Wartość piłkarza jest szacowana obecnie na ponad milion euro i mało który klub w Polsce pozwoliłby sobie na taki wydatek. Jeśli więc chcemy zobaczyć Costly'ego trafiające na polskich boiskach, to pozostają nam tylko tego typu filmiki:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy