Drukarka odchodzi do lamusa

Już od kilku lat kombajny wypierają z rynku zwykłe drukarki, w pierwszych trzech kwartałach br. Polacy kupili 960 tyś. urządzeń drukujących, z których prawie 60% stanowiły urządzenia wielofunkcyjne. W Polsce panuje przekonanie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Producentom drukarek udało się jednak z nim wygrać i dzisiaj udział urządzeń wielofunkcyjnych w rynku jest znacznie wyższy niż pozostałych produktów tej grupy.

Już od kilku lat kombajny wypierają z rynku zwykłe drukarki, w pierwszych trzech kwartałach br. Polacy kupili 960 tyś. urządzeń drukujących, z których prawie 60% stanowiły urządzenia wielofunkcyjne. W Polsce panuje przekonanie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Producentom drukarek udało się jednak z nim wygrać i dzisiaj udział urządzeń wielofunkcyjnych w rynku jest znacznie wyższy niż pozostałych produktów tej grupy.

Już od kilku lat kombajny wypierają z rynku zwykłe drukarki, w pierwszych trzech kwartałach br. Polacy kupili 960 tyś. urządzeń drukujących, z których prawie 60% stanowiły urządzenia wielofunkcyjne. W Polsce panuje przekonanie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Producentom drukarek udało się jednak z nim wygrać i dzisiaj udział urządzeń wielofunkcyjnych w rynku jest znacznie wyższy niż pozostałych produktów tej grupy.

Na wzrost popularności urządzeń wielofunkcyjnych, zwanych potocznie „kombajnami”, wpływ ma wiele czynników. Podstawową kwestią jest fakt, iż kupując jedno urządzenie wchodzimy w posiadanie kilku niezbędnych w domu lub biurze sprzętów naraz: drukarki, kserokopiarki, skanera, a często także faksu. Takie rozwiązanie pozwala nie tylko na oszczędności finansowe – chcąc kupić każdy sprzęt osobno zapłacilibyśmy dwa razy więcej niż za urządzenie wielofunkcyjne o identycznych parametrach. Dodatkowo zajmuje zdecydowanie mniej miejsca na biurku, jego włączenie trwa krócej niż włączenie kilku urządzeń, a z obsługą poradzi sobie nawet niezaawansowany użytkownik komputera.

Reklama

Urządzenia wielofunkcyjne mają jednak kilka minusów. Większość z nich wyposażone jest w proste skanery, które nie pozwalają na skanowanie slajdów i negatywów. Podobnie jak w przypadku zwykłych drukarek, wybierając taki sprzęt powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na cenę ale i przyszłe koszty eksploatacji. Producenci sprzedają go często poniżej kosztu wytworzenia i muszą jakoś w przyszłości odrobić te straty.

Kupując tańszy „kombajn” np. wielofunkcyjne urządzenie atramentowe musimy liczyć się z koniecznością zakupu droższych tuszy. Średnia cena oryginalnego kompletu tuszy do takiej drukarki to 150 złotych, co pozwala wydrukować do kilkuset stron. Zdecydowanie tańsza jest eksploatacja kombajnów laserowych – średnio 250 zł za toner umożliwiający wydrukowanie nawet kilkunastu tysięcy stron tekstu, jednak ich cena jest dużo wyższa. Na rynku dostępnych jest jednak wiele zamienników do urządzeń wielofunkcyjnych, których ceny nie odbiegają znacząco od cen materiałów do zwykłych drukarek.

Z roku na rok na rynek wchodzi coraz mniej nowych modeli drukarek i skanerów, zauważa się natomiast wyraźny wzrost ilości asortymentu wielofunkcyjnego. Klienci mają w czym wybierać i rezygnują z kupna sprzętów monofunkcyjnych. Można zatem przypuszczać, iż w niedalekiej przyszłości udział drukarek w rynku urządzeń drukujących jeszcze bardziej spadnie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy