Durex lobbuje za emotikonem prezerwatywy

Historia emotów zaczęła się od kilku prostych uśmiechów, ale z czasem zdobyły one ogromną popularność i doczekały się całej masy nowych wzorów – zwierzątek, jedzenia, gestów, roślinek i wielu innych. Durex uważa jednak, że wciąż brakuje jednego, a mianowicie … prezerwatywy, która namawiać ma do bezpiecznego seksu.

Historia emotów zaczęła się od kilku prostych uśmiechów, ale z czasem zdobyły one ogromną popularność i doczekały się całej masy nowych wzorów – zwierzątek, jedzenia, gestów, roślinek i wielu innych. Durex uważa jednak, że wciąż brakuje jednego, a mianowicie … prezerwatywy, która namawiać ma do bezpiecznego seksu.

Historia emotów zaczęła się od kilku prostych uśmiechów, ale z czasem zdobyły one ogromną popularność i doczekały się całej masy nowych wzorów – zwierzątek, jedzenia, gestów, roślinek i wielu innych. Durex uważa jednak, że wciąż brakuje jednego, a mianowicie … prezerwatywy, która namawiać ma do bezpiecznego seksu.

Wszystko z okazji zbliżającego się Światowego Dnia AIDS, który obchodzimy 1 grudnia – zdaniem producenta prezerwatyw jest to idealny moment na promocję takiego emota, tym bardziej, że z ostatnich badań wynika, że aż 80% użytkowników w wieku 18-25 lat używa symboli w codziennej komunikacji, a kwestia bezpiecznego seksu jest dla tej grupy wiekowej szczególnie ważna.

Reklama

Jak twierdzi dyrektor tej kampanii marketingowej, Karen Chisholm: - Emotikony tego typu pomogą młodym ludziom pokonać wstyd i rozpocząć dyskusję na temat bezpiecznego seksu, zwracając uwagę na fakt, jak ważne jest używanie prezerwatyw.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama