Dzień z WAGiem: Sasha Strunin
Jako że nikt nigdy nie mówił, że pojęcie WAG musi się odnosić tylko i wyłącznie do żon oraz dziewczyn sławnych piłkarzy, postanowiliśmy zboczyć dzisiaj trochę z utartych już ścieżek i zabłądzić w rejony polskiego pseudoshow-biznesu. I tak oto trafiliśmy na Sashę Strunin...
Jako że nikt nigdy nie mówił, że pojęcie "WAG" musi się odnosić tylko i wyłącznie do żon oraz dziewczyn sławnych piłkarzy, postanowiliśmy zboczyć dzisiaj trochę z utartych już ścieżek i zabłądzić w rejony polskiego pseudoshow-biznesu. I tak oto trafiliśmy na Sashę Strunin...
Sasha Strunin urodziła się 27 października 1989 w Leningradzie i jest córką Igora Strunina, rosyjskiego śpiewaka operowego. Matka Sashy pochodzi jednak z Ukrainy, przez co pierwsze lata swojego życia mała dziewczynka spędziła za naszą południowo-wschodnią granicą. Sytuacja uległa zmianie dopiero w 1992 kiedy to rodzice Sashy dostali propozycję pracy w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Od tamtej pory dziewczynka z Leningradu przebywa na stałe w Polsce, gdzie jeszcze na początku próbowała swoich sił w modelingu. Wszystko nabrało mocnego rozpędu gdy w wieku 15 lat Sasha dołączyła do zespołu muzycznego "The Jet Set", z którym występowała aż do 1 stycznia 2009 roku. Potem piosenkarka rozpoczęła karierę solową, którą kontynuuje aż do dziś.
O Sashy można było też usłyszeć pod kątem jej życia prywatnego, kiedy to trwała w kilkumiesięcznym związku z... Marcinem Najmanem! Przygoda tej pary zakończyła się dość głośnym rozstaniem, które branża plotkarska nadmuchiwała dodatkowo zapytaniami, czy piękna Sasha mogła rzeczywiście stracić swoje dziewictwo właśnie z bokserem...
A to pierwsza piosenka, która dała Sashy jej zasłużony rozgłos: