Falcon Heavy może wybuchnąć tuż po starcie

Niestety, potwierdziły się plotki na temat rezygnacji SpaceX z misji badawczych Red Dragonów na Marsa, o których pisaliśmy kilka dni temu. Elon Musk zdradził właśnie kilka szczegółów na temat planów firmy dotyczących przyszłości misji kosmicznych, w tym marsjańskich...

Niestety, potwierdziły się plotki na temat rezygnacji SpaceX z misji badawczych Red Dragonów na Marsa, o których pisaliśmy kilka dni temu. Elon Musk zdradził właśnie kilka szczegółów na temat planów firmy dotyczących przyszłości misji kosmicznych, w tym marsjańskich...

Niestety, potwierdziły się plotki na temat rezygnacji SpaceX z misji badawczych Red Dragonów na Marsa, o których pisaliśmy kilka dni temu (). Elon Musk zdradził właśnie kilka szczegółów na temat planów firmy dotyczących przyszłości misji kosmicznych, w tym marsjańskich.

Podczas zorganizowanej w Waszyngtonie konferencji ISS R&D (International Space Station Research and Development), szef Tesli potwierdził, że SpaceX ma duże problemy z systemem lądowania kapsuł Dragon i póki co misje na Czerwoną Planetę zostają przełożone na bliżej nieokreślony czas.

Reklama

Trzeba przyznać, że duży cios SpaceX zadała NASA, która nie ma funduszy na załogowy podbój Marsa (). Ten fakt sprawia, że inżynierowie z agencji nie będą pracowali nad systemem umożliwiającym lądowanie statków kosmicznych na powierzchni tej planety.

SpaceX zostało w ten sposób na lodzie, gdyż w dużym stopniu było uzależnione od technologii NASA. "Był taki czas, kiedy myślałem, że podejście do lądowania Dragonem na Marsie, które bazowało na korzystaniu z osłony termicznej oraz bocznych silników, wydawało mi się słuszną metodą. Teraz jednak jestem pewien, że to nie jest najlepszy sposób." - powiedział Elon na konferencji ISS R&D.

Musk wcześniej miał pomysł dotyczący możliwości lądowania, który bazował na korzystaniu z osłony termicznej oraz bocznych silników. Teraz jednak uważa, że nie był to dobry pomysł ze względów restrykcyjnych przepisów NASA oraz zwykłego bezpieczeństwa załogi.

Jednocześnie poinformował, że jego inżynierowie są w trakcie sprawdzania innego pomysłu i szczegóły na ten temat przedstawi w trakcie imprezy 2017 International Astronautical Congress (IAC) w Adelaide w Australii.

Elon podał również kilka szczegółów na temat pierwszego testu nowej, potężnej rakiety Falcon Heavy, który ma mieć miejsce po wakacjach. Miliarder nie owijał w bawełnę i przyznał, że bardzo obawia się tego testu.

Jego zdaniem, jeśli rakieta w ogóle wystartuje i przetrwa w powietrzu przez kilka minut, będzie to wielkim wydarzeniem. Jednocześnie ma nadzieję, że nie eksploduje ona na stanowisku startowym, bo to byłoby bardzo poważny cios finansowy dla firmy i kolejne opóźnienie w startach rakiet.

Musk przypomniał przy tym, że rakieta Falcon Heavy wyposażona będzie w 27 silników, więc poważnym wyzwaniem będzie ich symultaniczny zapłon. No cóż, pozostaje nam trzymać kciuki za powodzenie pierwszego testu, bo od tego będzie zależał przyszły podbój Marsa.

Źródło: / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy