Harrison Ford rozbił samolot, jest w szpitalu

Amerykańskie media donoszą, że Harrison Ford pilotując niewielki samolot treningowy z czasów drugiej wojny światowej doznał wypadku. Aktor rozbił go na polu golfowym Venice zaledwie 2 kilometry od lotniska Santa Monica Airport i obecnie znajduje się w szpitalu.

Amerykańskie media donoszą, że Harrison Ford pilotując niewielki samolot treningowy z czasów drugiej wojny światowej doznał wypadku. Aktor rozbił go na polu golfowym Venice zaledwie 2 kilometry od lotniska Santa Monica Airport i obecnie znajduje się w szpitalu.

Amerykańskie media donoszą, że Harrison Ford pilotując niewielki samolot treningowy z czasów drugiej wojny światowej doznał wypadku. Aktor rozbił go na polu golfowym Venice zaledwie 2 kilometry od lotniska Santa Monica Airport i obecnie znajduje się w szpitalu w stanie krytycznym.

Pilot miał być jedyną osobą na pokładzie, a oprócz niego w wypadku nikt nie ucierpiał. Gdy lekarze zabierali go do szpitala był on przytomny i wcześniej zdołał sam wydostać się z wraku.

72-letni Ford jest od lat wielkim fanem latania. Świadkowie donoszą, że tuż po starcie jego maszyna napotkała problem techniczny, najprawdopodobniej wysiadł w niej silnik wobec czego aktor próbował powrócić na lotnisko, niestety ta sztuka mu się nie udała.

Reklama

Wypadek ten może postawić pod znakiem zapytania filmy, w których Ford miał się pojawić - między innymi kolejną część Gwiezdnych wojen czy Łowcy Androidów. Najważniejsze jest jednak aby aktorowi udało się wrócić do zdrowia, za co mocno trzymamy kciuki.

AKTUALIZACJA: Syn aktora - Chef Ben Ford - poinformował na Twitterze, że jego ojcu nic poważniejszego się nie stało, jest nieco poobijany.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy