I tak oto fikcja stała się rzeczywistością...

Żyjemy w czasach, w których coraz ciężej jest odróżnić fikcję od rzeczywistości. To wszystko zasługa najnowocześniejszej elektroniki. I pomyśleć, że "najlepsze", lub jak kto woli, "najgorsze", dopiero przed nami. Kiedyś nowością były programy typu face swap, które pozwalały podmieniać...

Żyjemy w czasach, w których coraz ciężej jest odróżnić fikcję od rzeczywistości. To wszystko zasługa najnowocześniejszej elektroniki. I pomyśleć, że "najlepsze", lub jak kto woli, "najgorsze", dopiero przed nami. Kiedyś nowością były programy typu face swap, które pozwalały podmieniać...

Żyjemy w czasach, w których coraz ciężej jest odróżnić fikcję od rzeczywistości. To wszystko zasługa najnowocześniejszej elektroniki. I pomyśleć, że "najlepsze", lub jak kto woli, "najgorsze", dopiero przed nami.

Kiedyś nowością były programy typu face swap, które pozwalały podmieniać twarze np. na kamerkach internetowych podczas rozmów na Skype. Teraz najnowocześniejsze oprogramowanie umożliwia coś, co odmieni nasz świat nie do poznania.

Algorytmy, których potęgę będziecie za chwilę mogli zobaczyć na własne oczy, mogą zmanipulować widzianą przez nas rzeczywistość w ten sposób, że będziemy żyli w wykreowanym przez kogoś świecie.

Reklama

Firma OnSetFacilities zaprezentowała niesamowite możliwości swojej najnowocześniejszej technologii renderowania i komponowania wirtualnego otoczenia na green screenie w trybie na żywo. Pozwala ona tworzyć dowolnie skomponowany wirtualny/fikcyjny świat z pomocą kamer czy silników renderujących i wyświetlić nam go w postaci scen z filmu na telewizorze czy gry na goglach VR w 360 stopniach.

Aby mogły powstać wirtualne sceny, wystarczy tylko np. jedna osoba i kilka fizycznych przedmiotów, z którymi człowiek będzie miał styczność. Reszta renderowana jest w trybie rzeczywistym z pomocą narzędzia PreViz do wstępnej wizualizacji, silnika gier Unreal Engine 4, 3D Studio Max, Autodesk, After Effect czy Maya. Na powyższym materiale filmowym możecie zobaczyć, jak fikcja staje się rzeczywistością.

Tymczasem naukowcom z Uniwersytetu Stanforda udało się stworzyć aplikację dla filmów, dzięki której w czasie rzeczywistym można zmieniać mimikę twarzy postaci widocznej na ekranie. W ten sposób można zmanipulować widziany przez nas np. wywiad z ważnymi osobistościami. Ale to nie wszystko. W ich usta można też wsadzić słowa, których nigdy nie wypowiedzieli.

Wisienką na torcie jednej wielkiej fikcji jest technologia opracowana przez inżynierów z Adobe. Firma zaprezentowała możliwości systemu VoCo, czyli niepokojąco skutecznego Photoshopa dla głosu.

Dzięki niemu można już nie tylko zmanipulować obraz, ale również dźwięk. Narzędzie opracowane przez Adobe pozwala przetworzyć nagrany wcześniej głos (wystarczy około 20 minut nagrania) na zapis tekstowy,  a następnie wygenerować słowa, a nawet całe frazy, które będą brzmiały tak, jakby wypowiedziała je osoba, której głos został poddany analizie!

Od teraz będziecie zastanawiali się, czy przypadkiem wywiady ze sławnymi osobami, które widzieliście w telewizji czy Internecie lub wydarzenia ze świata, rzeczywiście się wydarzyły. Jak myślicie, czy ktoś w końcu wykorzysta te wspaniałe technologie dla świata cyfrowej rozrywki, ale "niebezpieczne" z punktu widzenia manipulacji społeczeństwem, do wykreowania takiej wizji rzeczywistości, jaką będzie chciał abyśmy mieli w głowie?

Źródło: GeekWeek.pl//Adobe / Fot. OnSetFacilities/YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy