"Impossible is nothing"

Swego czasu jeden z producentów odzieży sportowej reklamował się sloganem Impossible is nothing. Jednak po tym jak się dowiedziałem co udało się dokonać pewnemu 70-latkowi z Wielkiej Brytanii, to stwierdziłem, że firma mogłaby śmiało wykorzystać właśnie jego wizerunek przy swoich produktach. Bo kto jak kto, ale pan Roger Allsopp dokonał czegoś, co ludziom w jego wieku zaprawdę wydaje się niemożliwe.

Swego czasu jeden z producentów odzieży sportowej reklamował się sloganem Impossible is nothing. Jednak po tym jak się dowiedziałem co udało się dokonać pewnemu 70-latkowi z Wielkiej Brytanii, to stwierdziłem, że firma mogłaby śmiało wykorzystać właśnie jego wizerunek przy swoich produktach. Bo kto jak kto, ale pan Roger Allsopp dokonał czegoś, co ludziom w jego wieku zaprawdę wydaje się niemożliwe.

Swego czasu jeden z producentów odzieży sportowej reklamował się sloganem "Impossible is nothing". Jednak po tym jak się dowiedziałem co udało się dokonać pewnemu 70-latkowi z Wielkiej Brytanii, to stwierdziłem, że firma mogłaby śmiało wykorzystać właśnie jego wizerunek przy swoich produktach. Bo kto jak kto, ale pan Roger Allsopp dokonał czegoś, co ludziom w jego wieku zaprawdę wydaje się niemożliwe.

Pewnego dnia emerytowany chirurg stwierdził, że musi dokonać czegoś niebywałego. Pierwszą myślą jaka przyszła Brytyjczykowi do głowy było przepłynięcie kanału La Manche. Oczywiście bliscy 70-latka natychmiast próbowali wybić mu ten pomysł z głowy, ale kiedy Roger usłyszał, iż "przecież nie da rady tego zrobić", to go tylko jeszcze bardziej zmotywowało do podjęcia się tego wyczynu. I wiecie co? Udało mu się!

Reklama

Dystans wynoszący 37 pełnych kilometrów pan Allsopp pokonał dokładnie w czasie 17 godzin i 51 minut! Odważny Brytyjczyk trafił tym samym do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarsza osoba, jaka przepłynęła kanał La Manche. Co ciekawe, tuż po całym wydarzeniu Roger z rozbrajającą szczerością stwierdził, iż nie polecałby tego żadnej osobie w starszym wieku...

Swoją drogą, powyższy przypadek przypomina nieco historię , o którym pisaliśmy wam nie dalej jak kilka dni temu.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy