Już za 35 lat Ziemia stanie się gorącą pustynią?

Rok 2005 był najgorętszym rokiem w całej rejestrowanej historii, jednak naukowcy z Uniwersytetu Hawajskiego Manoa obliczyli właśnie, że już w roku 2047 temperatury jakie w nim zarejestrowano będą normalnością na całym świecie - od tego momentu każdy następny rok będzie gorętszy od poprzedniego.

Rok 2005 był najgorętszym rokiem w całej rejestrowanej historii, jednak naukowcy z Uniwersytetu Hawajskiego Manoa obliczyli właśnie, że już w roku 2047 temperatury jakie w nim zarejestrowano będą normalnością na całym świecie - od tego momentu każdy następny rok będzie gorętszy od poprzedniego.

Rok 2005 był najgorętszym rokiem w całej rejestrowanej historii, jednak naukowcy z Uniwersytetu Hawajskiego Manoa obliczyli właśnie, że już w roku 2047 temperatury jakie w nim zarejestrowano będą normalnością na całym świecie - od tego momentu każdy następny rok będzie gorętszy od poprzedniego.

Naukowcy doszli do takich wniosków po użyciu aż 39 różnych komputerowych modeli, które pozwoliły im obliczyć jak temperatury powinny globalnie rosnąć w przyszłości. Okazuje się, że w niektórych miejscach gorąco zrobi się dużo wcześniej - Singapur czeka to już w 2028 roku, Mexico City w 2031, Kair w 2036, a Phoenix i Honolulu w 2043. W bardziej optymistycznej wersji globalna zmiana nastąpi w 2069 roku, jednak to żadne pocieszenie - data ta i tak jest na wyciągnięcie ręki.

Reklama

Sami autorzy badań są przerażeni tym jak szybko zmiany następują i nawołują oni do działania - teraz jest ostatni moment, w którym możemy coś zrobić. Ich badania opierają się bowiem na założeniu, że stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze będzie rosnąć w coraz szybszym tempie (co oczywiście ekstrapolowano z obecnych trendów).

Oczywiście zmiany takie będą miały wpływ nie tylko na człowieka lecz na całe ekosystemy, a pierwszy mają odczuć to rafy koralowe jako najbardziej wrażliwe na zmiany temperatur.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy