Kolonizacja Księżyca za 10 miliardów dolarów

Księżyc uznajemy praktycznie za podbity, ale tak naprawdę jeśli będziemy chcieli myśleć o prawdziwej ekspansji naszego gatunku w kosmosie to będziemy musieli założyć na Srebrnym globie stałą bazę. A według najnowszych wyliczeń ma to kosztować zaledwie 10 miliardów dolarów i być możliwe do wykonania w ciągu 6 lat.

Księżyc uznajemy praktycznie za podbity, ale tak naprawdę jeśli będziemy chcieli myśleć o prawdziwej ekspansji naszego gatunku w kosmosie to będziemy musieli założyć na Srebrnym globie stałą bazę. A według najnowszych wyliczeń ma to kosztować zaledwie 10 miliardów dolarów i być możliwe do wykonania w ciągu 6 lat.

Księżyc uznajemy praktycznie za podbity, ale tak naprawdę jeśli będziemy chcieli myśleć o prawdziwej ekspansji naszego gatunku w kosmosie to będziemy musieli założyć na Srebrnym globie stałą bazę. A według najnowszych wyliczeń ma to kosztować zaledwie 10 miliardów dolarów i być możliwe do wykonania w ciągu 6 lat.

Obecnie NASA stoi przed dylematem - Księżyc albo Mars, a dziś ten pierwszy wydaje się już nudny, podczas gdy drugi pobudza naszą masową wyobraźnię. Agencja ta nie ma pieniędzy by ruszyć na podbój obu tych ciał niebieskich, ale zdaniemparu naukowców pracujących dla NASA Ames Research Center wcale nie jest to wybór zerojedynkowy - księżycowa baza może bowiem stać się częścią planu podboju Marsa, a będzie to kosztowało nas "tylko" 10 miliardów dolarów i ma być możliwe w realizacji już w roku 2022.

Reklama

Koszt ten wydaje się dla przeciętnego człowieka ogromny, jednak jeśli spojrzymy na wszystko w odpowiedniej skali to te 10 miliardów to grosze - tyle kosztuje tylko jeden lotniskowiec amerykańskiej marynarki wojennej.

A, według najnowszych wyliczeń, udało się go obniżyć tak bardzo dzięki szybkiemu rozwojowi technologii, które zdają się być w żaden sposób nie związane z podbojem kosmosu, ale które mogą okazać się bardzo przydatne na Księżycu - to autonomiczne samochody, wirtualna rzeczywistość, drukarki 3D czy bardzo wydajne w odzyskiwaniu materiałów toalety i rakiety wielorazowego użytku nad jakimi pracuje SpaceX czy Blue Origin.

Pierwsza baza miałaby zostać zbudowana w okolicach bieguna północnego Księżyca - tam dociera bowiem najwięcej światła słonecznego, które zapewniać ma bazie zasilanie. Energia ta ma być wykorzystywana do zasilania robotów wydobywających z Księżyca lód, a pozyskiwana z niego woda ma być używana do utrzymania życia, a także do produkcji tlenu i paliwa - wodoru. Całość operacji takiej bazy nie będzie dla nas nowością - możemy czerpać tu z bogatego doświadczenia w tworzeniu i zarządzaniu stacjami arktycznymi.

Księżyc mógłby się zatem stać punktem wypadowym w drodze ku naszemu kolejnemu, najważniejszemu celowi - Marsowi.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy