Komórki "prawie na pewno nie szkodzą zdrowiu"
Od początku istnienia telefonów komórkowych ich wpływ na zdrowie wśród naukowców, lekarzy i użytkowników wywołuje sporo kontrowersji. Średnio raz do roku pojawia się ekspertyza, która mówi o szkodliwości komórek, po czym za rok analiza ta jest negowana przez inne badania. Teraz kolejna szanowana organizacja wydała swoją opinię.
Od początku istnienia telefonów komórkowych ich wpływ na zdrowie wśród naukowców, lekarzy i użytkowników wywołuje sporo kontrowersji. Średnio raz do roku pojawia się ekspertyza, która mówi o szkodliwości komórek, po czym za rok analiza ta jest negowana przez inne badania. Teraz kolejna szanowana organizacja wydała swoją opinię.
Najnowszy raport na temat szkodliwości telefonów komórkowych opublikowała Międzynarodowa Komisja Ochrony Przed Promieniowaniem. Zdaniem organu doradczego Światowej Organizacji Zdrowia użytkowanie telefonów przez osoby dorosłe "prawie na pewno nie szkodzi zdrowiu". Przeprowadzone badania wskazują, że częstotliwość występowania przypadków guza mózgu w ciągu ostatnich 20 lat, czyli od pojawienia się pierwszych komórek, pozostaje na tym samym poziomie.
Popularność prywatnych telefonów wzrosła gwałtownie około 10 lat temu i w okresie tym także nie odnotowano większej ilości zachorowań na nowotwory mózgu. Kierujący komisją Anthony Swerdlow powiedział, że ekspertyza obala lansowany od wielu lat pogląd o rzekomym wpływie na stan zdrowia osób, które od dawna, na co dzień używają telefonów komórkowych. Podobnego zdania jest David Coggon, profesor medycyny pracy z Uniwersytetu Southampton. Twierdzi on, że coraz lekarze coraz rzadziej zaczynają łączyć przypadki zachorowań na nowotwory mózgu z korzystaniem z komórek.
Rzetelność raportu prawdopodobnie wkrótce zostanie poddana pod wątpliwość przeciwników telefonów komórkowych. Po wpadce WHO ze szczepionkami przeciwko świńskiej grypie wielu specjalistów z coraz większym przymrużeniem oka patrzy na tę organizację i jej bezinteresowność.