Książki zmieniają nam mózgi

Naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Emory badając ostatnio mózgi czytelników doszli do bardzo ciekawych wniosków. Okazało się bowiem, że literatura nie tylko może dostarczyć nam rozrywki - czytanie wciągających powieści zmienia nasze mózgi, lecz efekt tego zjawiska trwać może nawet do kilku dni po tym jak odłożymy książkę.

Naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Emory badając ostatnio mózgi czytelników doszli do bardzo ciekawych wniosków. Okazało się bowiem, że literatura nie tylko może dostarczyć nam rozrywki - czytanie wciągających powieści zmienia nasze mózgi, lecz efekt tego zjawiska trwać może nawet do kilku dni po tym jak odłożymy książkę.

Naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Emory badając ostatnio mózgi czytelników doszli do bardzo ciekawych wniosków. Okazało się bowiem, że literatura nie tylko może dostarczyć nam rozrywki - czytanie wciągających powieści zmienia nasze mózgi, lecz efekt tego zjawiska trwać może nawet do kilku dni po tym jak odłożymy książkę.

Podczas eksperymentu badani otrzymali do czytania książkę Pompeja Roberta Harrisa, która opisuje w nieco ubarwiony sposób faktyczne wydarzenia z 79 roku naszej ery gdy erupcja Wezuwiusza pochłonęła antyczne Pompeje. I tak samo autorom badania chodziło o to, aby znaleźć tytuł, który w podobny sposób wciągnie czytelników.

Reklama

Przez pierwsze 9 dni badano ich mózgi z pomocą funkcjonalnego magnetycznego rezonansu jądrowego w stanie spoczynku, a następnie dawano im 30 stron książki do przeczytania każdego wieczora przed pójściem spać. Po przeczytaniu całości przez kolejne 5 dni przychodzili oni do laboratorium i ich mózgi ponownie skanowano z pomocą tej samej techniki.

I odkryto, że czytanie wywołuje w mózgach wyraźne zmiany - wzmacniając znacznie połączenia w korze skroniowej, odpowiedzialnej za przetwarzanie języka, ale - co najciekawsze - połączenia te utrzymywały się gdy mózg badanych był w stanie spoczynku, następnego poranka po przeczytaniu fragmentu książki.

A to nie wszystko, bo zmiany pojawił się także w bruździe centralnej, która z kolei odpowiada za zmysły dotyczące ruchu. Zmiany, które tam zaszły wskazują na to, że czytając wciągającą książkę jesteśmy w stanie przenieść się w ciało głównego bohatera, a przynajmniej potrafimy oszukać nasz mózg, że tak się właśnie dzieje.

A zatem czytajmy, dobrej książki nie zastąpi nawet najlepszy film czy serial.

Źródło:

 

 

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy