Lochy i smoki zagrożeniem dla więzień

Sąd Apelacyjny w Stanach Zjednoczonych, rozstrzygając w 3-osobowym składzie sędziowskim sprawę dotyczącą bezpieczeństwa w tamtejszych więzieniach zwrócił uwagę na niebezpieczeństwa płynące z grania w najpopularniejszą chyba grę RPG - Dungeons and Dragons. Zapadł wyrok - zakaz grania w więzieniach.

Sąd Apelacyjny w Stanach Zjednoczonych, rozstrzygając w 3-osobowym składzie sędziowskim sprawę dotyczącą bezpieczeństwa w tamtejszych więzieniach zwrócił uwagę na niebezpieczeństwa płynące z grania w najpopularniejszą chyba grę RPG - Dungeons and Dragons. Zapadł wyrok - zakaz grania w więzieniach.

Sąd Apelacyjny w Stanach Zjednoczonych, rozstrzygając w 3-osobowym składzie sędziowskim sprawę dotyczącą bezpieczeństwa w tamtejszych więzieniach zwrócił uwagę na niebezpieczeństwa płynące z grania w najpopularniejszą chyba grę RPG - Dungeons and Dragons. Zapadł wyrok - zakaz grania w więzieniach.

Sprawa dotyczy skargi wniesionej przez Kevina Singera, skazanego na karę dożywocia za zasztyletowanie chłopaka swojej siostry, który oskarżył więzienie w którym odbywa karę o złamanie pierwszej poprawki do konstytucji (gwarantującej m. in. wolność słowa, prasy i wyznania) poprzez zabranie mu materiałów do gry fabularnej Dungeons & Dragons.

Reklama

Kapitan Bruce Muraski z więzienia Waupun Correctional Institution przekonywał sąd, że Singer oraz 2 innych osadzonych założyli gang D&D, do którego starali się rekrutować innych więźniów dystrybuując wśród nich materiały związane z grą. Powiedział on również, że osadzeni mówili o "haju" jaki daje im granie w Dungeons & Dragons.

Kevin Singer z kolei twierdził coś wręcz przeciwnego - że dzięki grze osadzeni mają czym się zająć, znajdują trochę spokoju i w ten sposób powstrzymuje się ich przed wstępowaniem do więziennych gangów.

Odmienne zdanie wyraził ekspert do spraw gangów wezwany przez sąd. Stwierdził on bowiem, że gra w której jeden z graczy pełni rolę "mistrza gry" odtwarza wręcz strukturę gangu, a ponadto więźniowie stają się opętani myślą mentalnej ucieczki od więziennego życia co może zachwiać bezpieczeństwem w całym zakładzie.

I jego zdanie bardziej przemówiło do sądu niż wyjaśnienia Singera, który zdaniem sądu - nie był w stanie dostarczyć jednoznacznych dowodów, że Dungeons & Dragons nie będzie prowadzić do tworzenia się gangów w przyszłości (sic!).

Cóż, na pocieszenie więźniowie mogą pograć w szachy lub warcaby. My jednak zastanawiamy się z jakiej planety pochodzą sędziowie, którzy wydali taki wyrok.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy