Lockheed Martin pokazał nowy statek kosmiczny

Lockheed Martin zaprezentował statek kosmiczny wielokrotnego użytku, którego zadaniem będzie dostarczenie zaopatrzenia na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). NASA dotychczas wydała tylko dwa pozwolenia na takie przedsięwzięcia...

Lockheed Martin zaprezentował statek kosmiczny wielokrotnego użytku, którego zadaniem będzie dostarczenie zaopatrzenia na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

NASA dotychczas wydała tylko dwa pozwolenia na takie przedsięwzięcia, a otrzymały je Orbital ATK dla swojego Cygnusa i SpaceX dla Dragona.

Teraz także Lockheed Martin będzie mógł wykazać się na tym polu, które warte jest setki milionów dolarów.

Statek kosmiczny przygotowany przez inżynierów z tego jednego z największych na świecie koncernów zbrojeniowych, składa się z dwóch części.

Pierwszą jest pojazd kosmiczny o nazwie Jupiter, natomiast drugą moduł zaopatrzeniowy o nazwie Exoliner. Oba moduły będą wynoszone na orbitę okołoziemską dzięki rakiecie Atlas V.

Następnie Jupiter zupełnie automatycznie doprowadzać ma Exolinera do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, by ten mógł zadokować.

W trakcie jednej misji zaopatrzeniowej, statek kosmiczny i Jupiter umożliwiać mają przewiezienie na stację ładunku o łącznej wadze prawie 6,5 tony.

Gdy astronauci wypełnią Exolinera odpadami, odłączy się on od ISS i spłonie w atmosferze.

Jeśli chodzi o Jupitera, to pozostanie on na stałe na orbicie, by przy kolejnych misjach zaopatrzeniowych pomagać Exolinerom zadokować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Lockheed Martin zapewnia, że rola Jupitera nie sprowadza się tylko do pomocy Exolinerom, ale może on również ułatwiać umieszczanie satelitów na orbicie, a nawet przystosować go do wykonywania załogowych misji.

W czerwcu NASA rozpisze pierwsze kontrakty na dostarczanie zaopatrzenia i odbieranie odpadów z pokładu ISS. Jeśli władzom koncernu Lockheed Martin uda się wygrać jeden z nich, to pierwszych misji z udziałem Jupitera i Exolinerów możemy spodziewać się już w 2018 roku.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas