MESSENGER rozbił się na Merkurym
Sonda MESSENGER, która od 2011 roku badała Merkurego, najbliższą Słońcu planetę, spektakularnie zakończyła swoją misję wczoraj, punktualnie o godzinie 21:26, uderzeniem w powierzchnię planety z zawrotną prędkością 14 tysięcy kilometrów na godzinę...
Sonda MESSENGER, która od 2011 roku badała Merkurego, najbliższą Słońcu planetę, spektakularnie zakończyła swoją misję wczoraj, punktualnie o godzinie 21:26, uderzeniem w powierzchnię planety z zawrotną prędkością 14 tysięcy kilometrów na godzinę.
Do zderzenia doszło po przeciwnej względem Ziemi stronie Merkurego. Sonda przysłużyła się poszerzaniu naszej wiedzy na temat Układu Słonecznego, bowiem o Merkurym, jednej z najbliższych nam planet, wcześniej wiedzieliśmy bardzo niewiele.
Ostatnie zdjęcie wykonane przez sondę tuż przed uderzeniem w planetę
Długie lata naukowcom zajęło opracowanie materiałów pozwalających działać sondzie w temperaturze wynoszącej 300 stopni.
Najciekawsze zdjęcia, które wykonała sonda w swojej misji badania Merkurego
To właśnie MESSENGER dostarczył nam informacji o potężnych lodowcach na biegunach Merkurego, a także o materiale organicznym, kryjącym się w zacienionych kraterach na powierzchni tej planety.
Na powyższym zdjęciu, które wykonał sam MESSENGER, wskazane jest miejsce na powierzchni Merkurego, gdzie sonda zakończyła wczoraj wieczorem swoją misję