Mikroskopijne statki kosmiczne kluczem do kosmosu?

Naukowcy z NASA, wspólnie z kolegami z KAIST (Korea Institute of Science and Technology) pracują nad pomysłem dość przełomowym - to technologia miniaturowych, bezzałogowych statków kosmicznych, z pomocą których ludzkość mogłaby wreszcie bardziej bezpośrednio zgłębić tajemnice wszechświata.

Naukowcy z NASA, wspólnie z kolegami z KAIST (Korea Institute of Science and Technology) pracują nad pomysłem dość przełomowym - to technologia miniaturowych, bezzałogowych statków kosmicznych, z pomocą których ludzkość mogłaby wreszcie bardziej bezpośrednio zgłębić tajemnice wszechświata.

Naukowcy z NASA, wspólnie z kolegami z KAIST (Korea Institute of Science and Technology) pracują nad pomysłem dość przełomowym - to technologia miniaturowych, bezzałogowych statków kosmicznych, z pomocą których ludzkość mogłaby wreszcie bardziej bezpośrednio zgłębić tajemnice wszechświata.

W naszym podboju kosmosu jedynym co nas ogranicza jest odległość - przy obecnej technologii nawet jeśli chcielibyśmy dolecieć do najbliższej nam gwiazdy to zajęłoby to dużo więcej niż trwa ludzkie życie. Dlatego pojawił się pomysł wykorzystania krzemowych czipów jako kosmicznych, bezzałogowych pojazdów. Takie miniaturowe pojazdy, nawet przy dzisiejszym stanie techniki, mogłyby rozpędzić się do 20% prędkości światła, dzięki czemu mogłyby osiągnąć Alfa Centauri w ciągu zaledwie dwudziestu lat.

Reklama

Problemem jest zabezpieczenie takiego czipu na tak długi czas przed zgubnymi skutkami promieniowania kosmicznego czy zmian temperatury. Oczywiście układ taki można ekranować, ale to prowadzi do zwiększania jego masy i rozmiaru, a nie o to w całym projekcie chodzi.

Dlatego też inżynierowie doszli do wniosku, że idealnym rozwiązaniem może tu być użycie "leczących się" tranzystorów, które pod wpływem ciepła naprawiają się. Technologia ta dostępna jest już od lat 90., a więc pozostało tylko dostosowanie jej na potrzeby kosmicznego lotu.

I znaleziono idealne rozwiązanie - to tranzystory typu GAA (Gate-All-Around, są one niemal identyczne z tranzystorami używanymi obecnie powszechnie w elektronice z tą różnicą, że bramka otacza kanał ze wszystkich stron) z nanoprzewodów, które nie tylko są niewielkie i lekkie, potrafią się naprawiać, ale do tego są dość odporne na promieniowanie kosmiczne.

Problemem jest póki co ich produkcja, ale już za moment ma się to zmienić, bo tranzystory tego typu mają stać się powszechne także w elektronice użytkowej. Wygląda więc na to, że kosmos badać możemy w zupełnie inny, nieco mniej romantyczny sposób niż przewidywali fantaści - z pomocą sieci maleńkich, bezzałogowych pojazdów.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy