Miliony czarnych dziur ukrywają się we wszechświecie

Z czarnymi dziurami od lat mamy ten sam problem - nie sposób je dostrzec z pomocą zwykłych metod, a do tego często skrywają je gęste chmury pyłu i gazu czekające na wchłonięcie. A oznaczać to może, że przed naszym wzrokiem nadal skrywają się miliony takich obiektów rozsianych po całym wszechświecie.

Z czarnymi dziurami od lat mamy ten sam problem - nie sposób je dostrzec z pomocą zwykłych metod, a do tego często skrywają je gęste chmury pyłu i gazu czekające na wchłonięcie. A oznaczać to może, że przed naszym wzrokiem nadal skrywają się miliony takich obiektów rozsianych po całym wszechświecie.

Z czarnymi dziurami od lat mamy ten sam problem - nie sposób je dostrzec z pomocą zwykłych metod, a do tego często skrywają je gęste chmury pyłu i gazu czekające na wchłonięcie. A oznaczać to może, że przed naszym wzrokiem nadal skrywają się miliony takich obiektów rozsianych po całym wszechświecie.

Grupa astronomów pod kierownictwem naukowców z brytyjskiego Durham University wykorzystując satelitę Nuclear Spectroscopic Telescope Array (NuSTAR) wykryła pięć nowych czarnych dziur, o których istnieniu wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Gaz i pył otaczający te grawitacyjne bestie nie jest problemem dla teleskopu na pokładzie NuSTAR, który potrafi widzieć przez cały ten gaz i pył wykrywając emitowane przez czarne dziury (a dokładniej przez nagrzewaną do ogromnych temperatur, pochłanianą przez nie materię) promieniowanie rentgenowskie.

Reklama

Astronomowie wzrok swój skierowali na dziewięć galaktyk, co do których były podejrzenia obecności tam czarnych dziur i poszukiwania zakończyły się sukcesem aż w 5 przypadkach. Do tego okazało się, że nowo odkryte czarne dziury są dużo bardziej aktywne niż nam się wcześniej wydawało.

Ekstrapolując te wyniki na cały wszechświat uzyskujemy miliony czarnych dziur, o których istnieniu po prostu jeszcze nie wiemy.

W ostatnich latach znacznie poszerzyliśmy naszą wiedzę o wszechświecie, jednak jeszcze więcej czeka na odkrycie, a kto wie co uda nam się odnaleźć z pomocą nowych, jeszcze dokładniejszych urządzeń badawczych takich jak chociażby Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama