Musk rzuca wyzwanie węglowi

Po połączeniu Tesli z SolarCity wiadomo było, że Elon Musk zamierza bardziej skupić się na technologiach ekologicznych. Teraz, w obliczu wyzwania rzuconego przez szefa jednego z największych kombinatów górniczych w USA Musk, podjął rękawicę i wyzwał go na biznesowy pojedynek.

Robert Murray - szef Murray Energy Coporation (który znany jest także ze swojego zamiłowania do Donalda Trumpa i zaprzeczaniu zmianom klimatu) - w wywiadzie udzielonym telewizji CNBC powiedział, że Tesla to oszustwo - otrzymała od państwa 2 miliardy dolarów, nie zarobiła ani dolara, a chce kolejnych dotacji.

Nie umknęło to uwadze Muska, który stwierdził, że największym oszustwem jest zaprzeczanie naukowym faktom o zmianach klimatu, a firma Murraya sama zarabia na państwowych dotacjach, dlatego uczciwy byłby pojedynek - obie firmy powinny powalczyć bez żadnych subwencji.

Musk ma tu sporo racji, bowiem badania przeprowadzone na zlecenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego wykazały, że przemysł paliw kopalnych rocznie otrzymuje dotacje w wysokości ponad 5 bilionów dolarów, a więc przekraczające 6.5 całego, światowego PKB. Oczywiście nie są to dotacje bezpośrednie, ale chodzi tu o zbyt niskie obciążenia publiczne, nieadekwatne do zniszczeń w środowisku, do jakich przemysł ten prowadzi, a więc tak naprawdę o dług zaciągany u kolejnych pokoleń.

Nie sądzimy aby do takiego pojedynku faktycznie doszło, niemniej chętnie byśmy go zobaczyli.

Zdj.: PD