Apple TV usunął serial "The Hunt". Padło oskarżenie o plagiat
Na Apple TV miał się ukazać w przyszłym tygodniu (3 grudnia) nowy serial "The Hunt". Francuska produkcja została jednak usunięta z platformy jeszcze przed premierą. Padło bowiem oskarżenie o plagiat. Okazuje się bowiem, że dzieło filmowe dziwnie przypomina pewną amerykańską powieść z 1973 roku. Producent serialu, Gaumont, musi teraz dokładnie przejrzeć jego zawartość i ustalić, co dalej.

Inspiracja, nawiązanie czy plagiat?
Twórczość literacka, filmowa, plastyczna czy muzyczna nie powstaje w próżni i wielu artystów inspiruje się dokonaniami swoich poprzedników bądź współczesnych im kolegów po fachu. Nawiązania, a nawet bezpardonowe zrzynanie ma miejsce również między różnymi gałęziami sztuki - jak w przypadku samplingu dźwięków z filmów w utworach muzycznych. Niektóre stanowią wyrafinowaną formę jak w przypadku odwróconego, pociętego i o podniesionej tonacji fragmentu ścieżki dźwiękowej z "Pozdrowienia z Rosji" (1963) w utworze "Faint" zespołu Linkin Park (2003).
Wielu producentów hip-hopowych tnie sample i zestawia je w tak zawoalowany sposób, że dopiero po wielu latach ktoś jest w stanie ustalić, skąd pochodzą. Inni kopiują całe fragmenty cudzych utworów lub melodii. W filmach i serialach bywa podobnie. Niektóre sceny stanowią luźną inspirację lub ukłon w stronę kultowych produkcji (jak w filmach Tarantino nawiązujących do spaghetti westernów i kina exploitation sprzed dekad). Bywa tak, że twórcy niebezpiecznie balansują na granicy między inspiracją a plagiatem. W przypadku scenariusza może to oznaczać, że film lub serial staje się praktycznie adaptacją jakiejś powieści - choć producent nie uzyskał na to zgody właściciela praw autorskich.
Do takiej sytuacji mogło dojść w przypadku czekającego na premierę serialu "The Hunt", który miał ukazać się 3 grudnia na Apple TV. Ciążą bowiem na nim poważne oskarżenia o plagiat.
"The Hunt" to ekranizacja powieści. Zdradza to fabuła i sam tytuł
Gdyby serial, który już przed premierą oskarżono o plagiat, ukazał się na publicznie, zwłaszcza na platformie o tak dużym zasięgu jak Apple TV, oznaczałoby to zapewne pozew sądowy i wysokie kary dla wydawców, ale również kryzys reputacji. Producent serialu "The Hunt", francuski Gaumont, wstrzymał zatem jego emisję i wycofał zwiastun, aby dokładnie przejrzeć jego zawartość i ustalić, co dalej. A o co właściwie jest oskarżany?
Francuskiemu serialowi zarzuca się plagiat. Jego scenariusz ma przypominać amerykańską powieść "Shoot" z 1973 roku, której autorem jest Douglas Fairbairn. Jako pierwszy ten zarzut wysunął francuski dziennikarz Clément Garin. Producent zareagował i wstrzymał emisję.
Na czym polega rzekome podobieństwo? Książka opowiada o grupie myśliwych, którzy polują na rywalizującą z nimi grupę po pewnym śmiertelnym wypadku. Fabuła serialu według opisu opowiada zaś o "Francku i jego przyjaciołach, którzy lubią wyprawy myśliwskie. Pewnego dnia napotykają inną grupę myśliwych, która wzięła ich za cel. Aby się bronić, grupa Francka rani jednego z atakujących. Ogarnia ich paranoja, gdy czują się teraz ścigani przez mściwych wrogów". Na tym nie kończą się podobieństwa.
Nawet sam tytuł serialu nie kryje, do czego nawiązuje. Literacki pierwowzór "Shoot" został przełożony na francuski jako "La Traque", co po angielsku znaczy tyle, co "The Hunt" (pol. "Polowanie"). Taki tytuł ma właśnie serial, który miał wyjść na Apple TV. Co ciekawe, jego oficjalna ekranizacja ukazała się już w 1976 r. pod tytułem "Shoot" (reż. Harvey Hart).
Serial został na razie usunięty z Apple TV. Co dalej?
Jak twierdzi wspomniany odkrywca tego ewidentnego powiązania, scenarzysta-reżyser serialu, Cédric Anger, nie poinformował Apple TV, że jest on adaptacją amerykańskiej powieści. Gdy wyszło to na jaw, producent serialu zareagował jego zdjęciem z platformy i wydał oświadczenie.
"Emisja naszego serialu The Hunt została tymczasowo przełożona. Obecnie prowadzimy dogłębną analizę, aby zaadresować wszelkie pytania związane z naszą produkcją. Traktujemy kwestie własności intelektualnej bardzo poważnie" - oświadczył Gaumont.
Co dalej? Prawdopodobnie teraz twórcy będą starali się uzyskać zgodę na ekranizację powieści od właściciela praw autorskich. To może kosztować. Jeśli jej nie dostaną, produkcja trafi zapewne do kosza i nie ujrzy światła dziennego.










