Musujące jabłka podbiją świat?
Lubicie jabłka? A lubicie napoje gazowane? Jeśli odpowiedzieliście dwa razy tak, to mogą przypaść Wam do gustu owoce uprawiane w szwajcarskiej firmie ogrodniczej Lubera. Śmiało rzec można, że są to gazowane jabłka, kęs owocu wywołuje bowiem podobne uczucie, co spożycie napoju gazowanego.
Lubicie jabłka? A lubicie napoje gazowane? Jeśli odpowiedzieliście dwa razy tak, to mogą przypaść Wam do gustu owoce uprawiane w szwajcarskiej firmie ogrodniczej Lubera. Śmiało rzec można, że są to gazowane jabłka, kęs owocu wywołuje bowiem podobne uczucie, co spożycie napoju gazowanego.
Musujące jabłka powstały ze skrzyżowania odmian Resi i Pirouette. Pierwsze egzemplarze można już zamawiać za pośrednictwem brytyjskiej witryny Lubery. Jeśli chcecie urozmaicić swoje ogrody czy sady, to dwuletnie drzewka w donicy kosztują 55 dolarów. Masowa sprzedaż ma rozpocząć się na wiosnę przyszłego roku, jednak już teraz producent oferuje (oferował) około 100 sadzonek, które pewnie już rozeszły się jak świeże bułeczki.
Ogrodnicy z Lubera twierdzą, że jabłko ma delikatną teksturę, ale wystarczy odgryźć większy kęs, by otwierające się w ustach duże komórki miąższu, uwolniły dużo cierpko-słodkiego soku, dając wrażenie musowania. Sadownicy zaznaczają przy tym, że sam sok nie musuje i gdy go się wyciśnie, nic się z nim nie dzieje, bo to tylko wrażenie powstające w ustach.
Eksperymenty, który "zaowocowały" musującymi jabłkami o nazwie Sparkling, rozpoczęły się 2006 roku. Ci co zdecydują się posadzić drzewka zmodyfikowanych owoców, będą mogli liczyć na 3-4 zbiory rocznie.