Muzułmanie polecą na Czerwoną Planetę

Kilka dni temu wspominaliśmy o tym, że muzułmanie nie polecą na Czerwoną Planetę i nie założą tam kolonii, gdyż w tej chwili taki wyczyn zakrawa o samobójstwo, a to jest zabronione w tej religii. Jednak świat arabski całkowicie nie rezygnuje ze swojej aktywności w kosmosie...

Kilka dni temu wspominaliśmy o tym, że muzułmanie nie polecą na Czerwoną Planetę i nie założą tam kolonii, gdyż w tej chwili taki wyczyn zakrawa o samobójstwo, a to jest zabronione w tej religii. Jednak świat arabski całkowicie nie rezygnuje ze swojej aktywności w kosmosie...

Kilka dni temu wspominaliśmy o tym, że i nie założą tam kolonii, gdyż w tej chwili taki wyczyn zakrawa o samobójstwo, a to jest zabronione w tej religii. Jednak świat arabski całkowicie nie rezygnuje ze swojej aktywności w kosmosie i podboju obcych planet.

Zjednoczone Emiraty Arabskie oświadczyły właśnie, że przemysł kosmiczny prężnie się rozwija i można sporo na nim zarobić, więc głupio byłoby nie skorzystać. A jest o co walczyć, ponieważ przemysł ten wycenia się na 300 miliardów dolarów rocznie.

Reklama

W ten sposób Arabowie mogliby w korzystny sposób ulokować swoje pieniądze pochodzące z ropy, by zapewnić sobie bogactwo, nawet gdy już ona się skończy. Rząd ZEA planuje wysłać na Marsa kilka misji w postaci sond kosmicznych i satelitów, a pierwsza, ochrzczona nazwą Nadzieja, wystartuje w 2020 roku.

Jej celem będzie obserwacja atmosfery Czerwonej Planety i zachodzących w niej zmian. Arabscy naukowcy, podobnie jak ich koledzy z innych części świata, chcą zrozumieć, dlaczego Mars stał się tak jałowym miejscem, krajobrazem podobnym do ich kraju, i czy będzie możliwość w przyszłości się na nim osiedlenia.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy