Najmniejsza galaktyka z czarną dziurą
Astronomowie korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a dokonali właśnie bardzo niespodziewanego odkrycia. Odnaleźli oni supermasywną czarną dziurę w jednej z najmniejszych i najgęstszych galaktyk jakie znamy.
Astronomowie korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a dokonali właśnie bardzo niespodziewanego odkrycia. Odnaleźli oni supermasywną czarną dziurę w jednej z najmniejszych i najgęstszych galaktyk jakie znamy.
Znajdująca się około 50 milionów lat świetlnych od Ziemi M60-UCD1 jest galaktyką karłowatą o średnicy 500 razy mniejszej niż Droga Mleczna Jest on przy tym tak napakowana gwiazdami (ma ich ona łącznie 140 milionów), że gdybyśmy żyli tam - na nocnym niebie nieuzbrojonym okiem widzielibyśmy milion gwiazd zamiast ~4 tysięcy jakie widzimy z Ziemi (czyli ciężko by było spać w nocy).
Teraz okazało się, że w jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura, która ma masę 21 milionów Słońc (dla porównania Sagittarius A* w centrum naszej galaktyki ma masę 4 milionów Słońc) - a więc zawiera aż 15% całej masy galaktyki (Sgr A* stanowi zaledwie 0.01% masy w Drodze Mlecznej).
Nie jest nam znany sposób w jaki w tak małej galaktyce mógłby się zrodzić tak masywny obiekt, a zatem wniosek jest prosty - M60-UCD1 (a także prawdopodobnie wiele innych karłowatych galaktyk) jest pozostałością po galaktyce dużo większej, która w przeszłości w ramach kolizji z innymi galaktykami musiała utracić wiele gwiazd.
Głównym podejrzanym jest tu znajdująca się nieopodal (w kosmicznej skali oczywiście), jeszcze bardziej masywna galaktyka M60 (posiadająca czarną dziurę o masie 4.5 miliarda Słońc), która zdaniem astronomów mogła wchłonąć od mniejszego sąsiada ponad 9 miliardów gwiazd i sporą część ciemnej materii. Teraz najbardziej prawdopodobne wydaje się, że z czasem całkowicie wchłonie ona mniejszą galaktykę, a więc dojdzie także do połączenia czarnych dziur przez co M60 stanie się prawdziwie monstrualnym tworem.
Źródło: