Najmniejsza sonda świata i międzygwiezdna flota eksploracyjna
Stephen Hawking i Yuri Milner jakiś czas temu zainicjowali niesamowity projekt o nazwie Breakthrough Starshot, którego celem jest wysłanie setek małych sond do układu Alfa Centauri i sprawdzenie, czy przypadkiem nie egzystują tam jakieś inteligentne formy życia...
Stephen Hawking i Yuri Milner jakiś czas temu zainicjowali niesamowity projekt o nazwie Breakthrough Starshot, którego celem jest wysłanie setek małych sond do układu Alfa Centauri i sprawdzenie, czy przypadkiem nie egzystują tam jakieś inteligentne formy życia.
O Alfie i Proximie Centauri zrobiło się głośno w ubiegłym roku, gdy astronomowie z NASA poinformowali, że na skalistej planecie, krążącej wokół tej drugiej gwiazdy, panują odpowiednie warunki do powstania i rozwoju życia ().
Wówczas miliarder i borykający się z potworną chorobą naukowiec wspólnie opracowali koncepcję, która pozwoli nam dowiedzieć się więcej o tych fascynujących obiektach. Oczywiście nie będzie to proste zadanie, pomimo faktu, że układ znajduje się zaledwie 4 lata świetlne od nas, czyli ok. 40 bilionów kilometrów.
Konferencja z udziałem Hawkinga i Milnera. Fot. Breakthrough Starshot.
W ramach projektu Breakthrough Starshot wysłano kilka dni temu z Indii na niską orbitę sześć najmniejszych w historii sond o nazwie Sprite. Urządzenia są bardzo malutkie, bo ich rozmiar to 3,5 na 3,5 centymetra, ważą po 4 gramy, ale mieszczą się na nich panele słoneczne, komputery, czujniki (magnetometr, żyroskop) oraz radio, dzięki którym będzie możliwość komunikacji.
Ideą naukowców było sprawdzenie, czy taki sondy w ogóle będą działały. Okazuje się, że komunikacja z nimi odbywa się perfekcyjnie. Możemy więc mówić o pierwszym, ale wielkim kroku do realizacji misji Breakthrough Starshot.
Płytki StarChip dla Breakthrough Starshot. Fot. Zachary Manchester.
Teraz inżynierowie będą pracowali nad budową systemu napędowego dla StarChipów, czyli setek małych sond. Według planu, urządzenia będą wyposażone w żagle słoneczne. Wysokoenergetyczne promienie światła będą uderzały w żagle, pchając leciutkie urządzenia w głąb kosmosu.
To prawda, wszystko to brzmi nierealnie, ale naukowiec, miliarder i wielu entuzjastów technologii kosmicznych wierzy, że uda nam się opracować napęd, dzięki któremu będziemy mogli eksplorować najbliższe gwiazdy i ich planety.
Źródło: / Fot. Breakthrough Starshot