Najtańszy tablet świata już dostępny, jedyne 60 dolarów

Indie w końcu wypuściły swój głośny, zapowiadany od długiego czasu tablet - będący najtańszym urządzeniem tego typu. Aakash (co oznacza niebo) - bo taką nosi on nazwę - kosztuje zaledwie 60 dolarów i skierowany jest do uczniów i studentów.

Indie w końcu wypuściły swój głośny, zapowiadany od długiego czasu tablet - będący najtańszym urządzeniem tego typu. Aakash (co oznacza niebo) - bo taką nosi on nazwę - kosztuje zaledwie 60 dolarów i skierowany jest do uczniów i studentów.

Indie w końcu wypuściły swój głośny, zapowiadany od długiego czasu tablet - będący najtańszym urządzeniem tego typu. Aakash (co oznacza niebo) - bo taką nosi on nazwę - kosztuje zaledwie 60 dolarów i skierowany jest do uczniów i studentów.

Jak w każdym projekcie tego typu, cena skoczyła z początkowo zakładanych 35 dolarów. Jednak skok ten nie był na tyle duży, żeby projektu nie uznać za sukces. Finalna cena urządzenia wynosi bowiem 60 dolarów.

Aakash jest w zasadzie tabletem Unislate 7 od Datawind. Za 60 dolarów dostajemy więc 7-calowy opornościowy ekran dotykowy o rozdzielczości 800 na 480 pikseli, procesor Connexant taktowany zegarem 366MHz, 256MB pamięci RAM i 2GB pamięci flash (rozszerzalnej za pomocą kart microSD).

Reklama

Tablet chodzi pod kontrolą Androida w wersji 2.2 (Froyo), a jego bateria starcza na zaledwie 3 godziny pracy. Co ciekawe jednak oprócz łączności WiFi został on wyposażony w modem GPRS, tak aby studenci z terenów wiejskich również mogli połączyć się z siecią.

Dodatkowo można do niego dokupić etui z fizyczną klawiaturą za 7 dolarów. Tablet posiada także dwa porty USB.

Ma on ponoć spokojnie wystarczać do przeglądania sieci oraz do prowadzenia wideo-konferencji.

Może nasz rząd przygotowując program z rozdawaniem laptopów uczniom powinien wziąć przykład z Indii?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy