NASA pokazała, jak chce ochronić Ziemię przed uderzeniem planetoidy

NASA pracuje nad pierwszą w historii misją, która będzie polegała na ochronie naszej planety przed zagrożeniem pochodzącym z kosmicznych skał przemierzających otchłań kosmosu. W ramach projektu DART, w laboratoriach Johna Hopkinsa budowana jest sonda...

NASA pracuje nad pierwszą w historii misją, która będzie polegała na ochronie naszej planety przed zagrożeniem pochodzącym z kosmicznych skał przemierzających otchłań kosmosu. W ramach projektu DART, w laboratoriach Johna Hopkinsa budowana jest sonda...

NASA pracuje nad pierwszą w historii misją, która będzie polegała na ochronie naszej planety przed zagrożeniem pochodzącym z kosmicznych skał przemierzających otchłań kosmosu. W ramach projektu DART, w laboratoriach Johna Hopkinsa budowana jest sonda, zadaniem której będzie uderzenie w małą planetoidę i zmiana jej trajektorii lotu, aby nie uderzyła ona w Ziemię.

NASA na swój cel wybrała przelatującą w pobliżu naszej planety planetoidę Didymos (65803). Została ona odkryta 11 kwietnia 1996 w ramach programu Spacewatch. Nazwa planetoidy w języku greckim oznacza bliźniaka i została nadana, gdy potwierdzono podwójność planetoidy.

Reklama

Didymos A ma średnicę ok. 780 metrów i jej okres obrotu wokół własnej osi wynosi ok. 2,26 godziny. Natomiast Didymos B (Didymoon) ma średnicę ok. 160 metrów. Naziemne obserwacje wykazały, że Didymos zbudowany jest planetoidą chondrytową lub kamienną powstałą z pyłu podczas tworzenia się Układu Słonecznego.

Astronomowie z NASA chcą zmienić orbitę tej drugiej, mniejszej i dowiedzieć się, co tak naprawdę stanie się z jedną i drugą kosmiczną skałą. Układ Didymos w rzeczywistości może zagrażać naszej planecie, gdyż należy do grupy Apollo, dlatego jest dla astronomów tak świetnym obiektem do badań nad tworzeniem systemu ochrony Ziemi.

Planetoida Didymos znajdzie się ok. 11 milionów kilometrów od Ziemi w październiku 2022 roku. Wówczas rozpocznie się jedna z najbardziej fascynujących misji w historii ludzkości. Według planu, sonda o wadze 300 kilogramów uderzy w mniejszą planetoidę z prędkością 6 km/s (22 tysiące km/h).

Trzymajmy kciuki, aby misja powiodła się, i udało się naukowcom osiągnąć zakładane cele. Od tego bowiem będzie zależała spokojna przyszłość naszej egzystencji na Błękitnej Planecie.

Źródło: NASA / Fot. NASA/ESA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy