NASA pomoże Uberowi zbudować podniebną taksówkę

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przyszłość transportu miejskiego według Ubera to podróże podniebnymi taksówkami. Nie jest tajemnicą, że ta prężnie rozwijająca się w większości krajów świata firma, w tym również w Polsce, aktualnie boryka się...

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przyszłość transportu miejskiego według Ubera to podróże podniebnymi taksówkami. Nie jest tajemnicą, że ta prężnie rozwijająca się w większości krajów świata firma, w tym również w Polsce, aktualnie boryka się...

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przyszłość transportu miejskiego według Ubera to podróże podniebnymi taksówkami. Nie jest tajemnicą, że ta prężnie rozwijająca się w większości krajów świata firma, w tym również w Polsce, aktualnie boryka się z poważnymi problemami finansowymi.

Jednak to szybko ma się odmienić, a mają w tym pomóc testy w miastach autonomicznych taksówek i rozpoczęcie prac nad budową ich podniebnych wersji, w ramach projektu Uber Elevate. Nie, nie chodzi tutaj o latające samochody rodem z Powrotu do przyszłości, a coś bardziej przyziemnego, ale równie ciekawego. Uber zatrudnił w tym celu Marka Moore'a, byłego inżyniera amerykańskiej agencji kosmicznej NASA.

Reklama

Uber z jego pomocą chce przenieść się wysoko ponad ziemię, i nie interesują go tutaj tylko helikoptery, ale również zamierza stworzyć całą flotę specjalnych, w pełni ekologicznych, powietrznych taksówek typu VTOL. Firma myśli o wykorzystaniu tego typu statków powietrznych, gdyż są one zdolne do pionowego startu i lądowania oraz świetnie sprawdzają się w miejskich dżunglach.

Moore twierdzi, że "bezemisyjne, bardzo wydajne, niezawodne i niezwykle ciche systemy VTOL zmienią dotychczasowe zasady gry, zarówno dla urządzeń bezzałogowych, jak i tych pilotowanych przez człowieka”.

Projekt elektrycznej taksówki typu VTOL. Fot. Uber.

Całą ideą programu Uber Elevate są takie kwestie jak: uzyskanie wyższego bezpieczeństwa, wydajności, obniżenie kosztów transportu, poziomu hałasu i minimalny wpływ na istniejącą infrastrukturę miejską.

Uber liczy, że uda mu się zejść z poziomem hałasu do zaledwie 67 dB przy przelocie na wysokości do 76 metrów. Pomóc w osiągnięciu tego celu ma zastosowanie wielu małych wirników. W tym celu współpracuje z takimi firmami jak: Volvo czy Daimler.

Na pokład w pełni elektrycznych maszyn ma wchodzić do 4 osób, które będą podróżowały z prędkością od 150 do 400 km/h, w iście luksusowych warunkach, na wysokości do 3000 metrów.

Uber póki co nie dysponuje żadną maszyną typu VTOL, ale jego współpraca z byłym inżynierem NASA oraz ludźmi aktualnie pracującymi dla agencji (w tym także DARPA) w przeciągu 2 lat zaowocuje budową swojego nowego, ekologicznego, taniego i niezwykle praktycznego środka transportu przyszłości.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy