Niemcy walczą z Autopilotem od Tesli

Niemcy bacznie przyglądają się rozwojowi samochodów w pełni elektrycznych i zastosowanym w nich systemom półautonomicznym. Przypomnijmy, że nasi sąsiedzi jako pierwsi na świecie chcą całkowicie zakazać rejestrowania nowych pojazdów z silnikami spalinowymi do roku 2030...

Niemcy bacznie przyglądają się rozwojowi samochodów w pełni elektrycznych i zastosowanym w nich systemom półautonomicznym. Przypomnijmy, że nasi sąsiedzi jako pierwsi na świecie chcą całkowicie zakazać rejestrowania nowych pojazdów z silnikami spalinowymi do roku 2030...

Niemcy bacznie przyglądają się rozwojowi samochodów w pełni elektrycznych i zastosowanym w nich systemom półautonomicznym. Przypomnijmy, że nasi sąsiedzi jako pierwsi na świecie chcą całkowicie zakazać rejestrowania nowych pojazdów z silnikami spalinowymi do roku 2030.

Póki co jednak rząd skupił się na zapewnieniu maksymalnego bezpieczeństwa swoim obywatelom, którzy są entuzjastami samochodowych systemów wspomagających jazdę.

Otóż Niemcy wezwali Teslę do zaprzestania reklamowania funkcji Autopilot i zmiany jej nazwy, ponieważ może ona wprowadzić w błąd użytkowników samochodów od tego producenta. Chodzi tutaj o możliwości tej funkcji, która może sugerować kierowców, że po jej włączeniu, samochód prowadzi się sam.

Reklama

Rzecznik prasowy Tesli wyjaśnił Niemcom, że nazwa trybu połautonomicznego wywodzi się z lotnictwa, w którym autopilot może wykonywać polecenia automatycznie i asystować pilotowi, ale najpierw musi dostać takie polecenie.

Podobnie jest w pojazdach Tesli, gdzie po włączeniu Autopilota samochód wykonuje polecenia kierowcy, ale tylko wówczas, gdy ma on dłonie na kierownicy.

Tak więc do czasu, kiedy Tesla Motors nie uczyni swoich pojazdów w pełni autonomicznymi, co ma nastąpił w przeciągu 2 lat, nazwa ta jest adekwatna do możliwości tej funkcji.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy