No pain, no gain

No pain, no gain - mawia anglojęzyczne przysłowie. W Bostonie powstała firma Gym-Pact, która bierze to dosłownie i każe swoim klientom płacić jeśli opuszczą treningi na siłowni. I co ciekawe - to działa, a klienci są zadowoleni z takiej formy motywacji.

No pain, no gain - mawia anglojęzyczne przysłowie. W Bostonie powstała firma Gym-Pact, która bierze to dosłownie i każe swoim klientom płacić jeśli opuszczą treningi na siłowni. I co ciekawe - to działa, a klienci są zadowoleni z takiej formy motywacji.

No pain, no gain - mawia anglojęzyczne przysłowie. W Bostonie powstała firma Gym-Pact, która bierze to dosłownie i każe swoim klientom płacić jeśli opuszczą treningi na siłowni. I co ciekawe - to działa, a klienci są zadowoleni z takiej formy motywacji.

Założenia są bardzo proste - zapisując się do Gym-Pact klient wybiera ile razy w tygodniu chce poświęcić na ćwiczenia na siłowni. Firma ta ze swojej strony gwarantuje spore zniżki na wizyty w wielu świątyniach kultu ciała. Jeśli klient trzyma się swojego planu treningowego otrzymuje bony na podarunki - sprzęt czy ubrania sportowe, jeśli zaś opuszcza treningi - musi płacić "opłatę motywacyjną".

Reklama

Opłata ta ustalana jest przy podpisywaniu umowy - i całkowicie zależna jest od wymagań klienta. Nie dziwimy się - w końcu na prezesie banku nie zrobi wrażenia 100 dolarów "kary". System jest ponoć bardzo skuteczny i klienci zachwalają sobie takie rozwiązanie, dzięki któremu w końcu znaleźli motywację do ćwiczeń.

Ciekawi jesteśmy czy przyjęłoby się to u nas na rynku.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy