Nokia podcina skrzydła N9

N9 - niechciane dziecko Nokii z porzuconym systemem MeeGo spodobało się naprawdę szerokiej rzeszy internautów. Dlatego ruchy fińskiego producenta wydają się coraz dziwniejsze, jako że usilnie próbuje on podciąć skrzydła swojemu najlepszemu (przynajmniej na podstawie zapowiedzi) telefonowi w ostatnich latach.

N9 - niechciane dziecko Nokii z porzuconym systemem MeeGo spodobało się naprawdę szerokiej rzeszy internautów. Dlatego ruchy fińskiego producenta wydają się coraz dziwniejsze, jako że usilnie próbuje on podciąć skrzydła swojemu najlepszemu (przynajmniej na podstawie zapowiedzi) telefonowi w ostatnich latach.

Przez podcięcie skrzydeł rozumiemy tutaj niewprowadzanie go na najważniejsze rynki na świecie. Jakiś czas temu media zmusiły Nokię do zdradzenia, że telefon ten nie będzie (przynajmniej początkowo - tak twierdzi producent) sprzedawany na rynkach w USA i w Wielkiej Brytanii. Teraz okazuje się, że również nie pojawi się on oficjalnie w Niemczech.

Wydaje się więc, że w ten sposób Nokia chce zmusić swoich wiernych użytkowników do kupna telefonów z systemem WP7, które mają się pojawić na rynku niedługo po premierze N9.

Smartfon z MeeGo na pokładzie już dostępny jest w przedsprzedaży chociażby w internetowym sklepie Amazon, więc jeśli ktoś bardzo będzie chciał go kupić - i tak to zrobi. Lecz działania Nokii z pewnością nie przysporzą jej nowych fanów.

Ciekawe tylko czy telefon trafi do operatorów w naszym kraju. Oficjalna strona produktu po polsku wprawdzie istnieje, lecz wygląda na to, że w Nokii jedna ręka nie wie obecnie co robi druga i jutro może się okazać, że telefonu jednak u nas nie będzie.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas