Nowe auto Arnolda Schwarzeneggera

Arnold Schwarzenegger słynie z umiłowania do dużych samochodów. Były aktor kojarzy się większości z potężnym Hummerem pierwszej serii, który idealnie pasował do wizerunku twardziela. Jednak wraz z wiekiem i ta maszyna okazała się niewystarczająca. Zobaczcie do czego przesiadł się kulturysta, aktor i polityk w jednej osobie.

Arnold Schwarzenegger słynie z umiłowania do dużych samochodów. Były aktor kojarzy się większości z potężnym Hummerem pierwszej serii, który idealnie pasował do wizerunku twardziela. Jednak wraz z wiekiem i ta maszyna okazała się niewystarczająca. Zobaczcie do czego przesiadł się kulturysta, aktor i polityk w jednej osobie.

Arnold Schwarzenegger słynie z umiłowania do dużych samochodów. Były aktor kojarzy się większości z potężnym Hummerem pierwszej serii, który idealnie pasował do wizerunku twardziela. Jednak wraz z wiekiem i ta maszyna okazała się niewystarczająca. Zobaczcie do czego przesiadł się kulturysta, aktor i polityk w jednej osobie.

Jeśli myślicie, że 65 letni gwiazdor kina akcji na stare lata zapragną wygodnej limuzyny, czy ekologicznego autka to jesteście w grubym błędzie. Były gubernator stanu Kalifornia postanowił poruszać się po ulicach Los Angeles samochodem, który będzie znacznie bliższy jego ojczystej Austrii niż amerykański Hummer. Dlatego też w garażu Schwarzeneggera zagościł niemiecki Mercedes Unimog.

Reklama

Konstrukcję tę doskonale kojarzą wszyscy fani wyścigów terenowych, a także osoby interesujące się ratownictwem. Pojazdy tego typu to woły robocze wykorzystywane przez różnego rodzaju służby ratunkowe, wszędzie tam, gdzie nie mogą wjechać nawet samochody terenowe. Choć miasta Kalifornii nie wymagają od kierowców umiejętności jazdy off roadowej to Arni postanowił, że właśnie ten model będzie jego kolejnym samochodem.

Jak widać na zdjęciach Unimog został dość mocno zmodyfikowany, a dla podniesienia komfortu podróżowania po asfalcie otrzymał wielkie opony do jazdy po szosie. Nowe auto kultowego aktora wzbudziło wielkie zainteresowanie przechodniów, z których niektórzy potraktowali orurowanie Mercedesa jako doskonały drążek do ćwiczeń.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy