Oto co po nas zostanie - Deep Storage Project
Zdaje nam się, że jesteśmy panami świata i nawet jeśli zginęlibyśmy wszyscy w wielkim kataklizmie - archeologowie nie mieliby problemów ze znalezieniem szczegółowych informacji na nasz temat. A to nieprawda - gdyż praktycznie w ciągu kilkuset tysięcy lat cała nasza wesoła twórczość (włącznie z najbardziej trwałymi izotopami przepadłaby pochłonięta przez cierpliwą naturę. Realizowany jest jednak projekt, który ma na celu zachowanie wszelkich informacji o nas, jako gatunku - Deep Storage Project.
Zdaje nam się, że jesteśmy panami świata i nawet jeśli zginęlibyśmy wszyscy w wielkim kataklizmie - archeologowie nie mieliby problemów ze znalezieniem szczegółowych informacji na nasz temat. A to nieprawda - gdyż praktycznie w ciągu kilkuset tysięcy lat cała nasza wesoła "twórczość" (włącznie z najbardziej trwałymi izotopami przepadłaby pochłonięta przez cierpliwą naturę. Realizowany jest jednak projekt, który ma na celu zachowanie wszelkich informacji o nas, jako gatunku - Deep Storage Project.
Już w przyszłym roku na dno najgłębszego punktu oceanu - Rowu Mariańskiego (10911 metrów) trafić ma stalowa rzeźba o rozmiarach 8 na 8 na 8 metrów. Rzeźba ta ma być pełna próbek ludzkiej krwi i włosów - czyli źródła naszego DNA - pochodzących od ochotników z różnych miejsc naszego globu.
Po co to wszystko? Zdaniem autorów projektu przy nauce zmierzającej naprzód w tak ogromnym tempie może w przyszłości, tej bliższej - za 500 lat, czy dalszej - za 100 tysięcy lat, dojdzie do sytuacji gdy konieczna będzie druga szansa. I tę drugą szansę owe próbki mają zapewnić.
Projekt ten jest w równej mierze nauką co sztuką i ma on nam dawać do myślenia na temat przemijania, jak też naszej działalności na tej planecie zwanej Ziemią.