Oto najwięksi spamerzy świata
SophosLabs, które na bieżąco zajmuje się śledzeniem wszelkich internetowych zagrożeń opublikowało zgodnie ze swym zwyczajem kolejny raport kwartalny dotyczący najbardziej spamujących krajów świata zwany "Parszywą dwunastką". I da się zauważyć w nim parę ciekawych trendów, bo na przykład nasi sąsiedzi z Białorusi spadli z podium, a na ich miejsce wskoczyli Chińczycy.
SophosLabs, które na bieżąco zajmuje się śledzeniem wszelkich internetowych zagrożeń opublikowało zgodnie ze swym zwyczajem kolejny raport kwartalny dotyczący najbardziej spamujących krajów świata zwany "Parszywą dwunastką". I da się zauważyć w nim parę ciekawych trendów, bo na przykład nasi sąsiedzi z Białorusi spadli z podium, a na ich miejsce wskoczyli Chińczycy.
Spadek Białorusi z miejsca drugiego na czwarte tłumaczyć można dość gwałtownym wzrostem ilości spamu w krajach sąsiednich - w Rosji i na Ukrainie. Rosji udało się dokonać dużego skoku z miejsca 11 (2.6%) na trzecie (5.5%), a łącznie kraj ten razem z Ukrainą i Białorusią odpowiadał w tym kwartale za 14.7% całego spamu wysyłanego na świecie.
Przoduje jak zwykle USA co (również - jak zwykle) zrzuca się na bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę internetową - co odpowiada również za wysoką pozycję Indii oraz Chin - które w ciągu paru kolejnych kwartałów prawdopodobnie będą mogły zagrozić USA.
Polska, która jeszcze w 2012 roku znajdowała się w pierwszej dziesiątce obecnie jest poza rankingiem.
Ciekawie wygląda także zestawienie przedstawiające ilość wysyłanego spamu na liczbę mieszkańców. Białoruś w tej klasyfikacji miażdży konkurencję (i to od trzech sezonów).
W rankingach brane jest pod uwagę z jakiego kraju wysyłany był spam do odbiorcy, trzeba pamiętać, że często robią to tzw. komputery-zombie - nad którymi cyberprzestępca zdalnie przejął kontrolę. Może być (i prawdopodobnie jest) tak, że znajduje się on w zupełnie innym kraju - zatem ranking prawdziwych spamerów wyglądałby zupełnie inaczej.