Pierwszy samolot na energię słoneczną

Wczoraj w swój pierwszy testowy lot udał się Solar Impulse, pierwszy samolot na energię słoneczną, wart 70 milionów euro. Założeniem jego twórcy, podróżnika Bertranda Piccarda, jest lot dookoła świata. Jednak zanim to nastąpi, samolot musi przejść kilka bojowych testów.

Wczoraj w swój pierwszy testowy lot udał się Solar Impulse, pierwszy samolot na energię słoneczną, wart 70 milionów euro. Założeniem jego twórcy, podróżnika Bertranda Piccarda, jest lot dookoła świata. Jednak zanim to nastąpi, samolot musi przejść kilka bojowych testów.

Wczoraj w swój pierwszy testowy lot udał się "Solar Impulse", pierwszy samolot na energię słoneczną, wart 70 milionów euro. Założeniem jego twórcy, podróżnika Bertrand'a Piccard'a, jest lot dookoła świata. Jednak zanim to nastąpi, samolot musi przejść kilka bojowych testów.

Pierwszy z nich zakończył się pełnym sukcesem.

Nietypowy samolot wystartował z bazy wojskowej Payerne w zachodniej Szwajcarii i unosił się w powietrzu przez 90 minut. Przy tym podniósł się najwyżej na wysokość 60 centymetrów i pokonał dystans 300 metrów.

Reklama

Samolot czerpie energię z paneli słonecznych składających się z 12 tysięcy ogniw, które znajdują się na skrzydłach o rozpiętości 61 metrów, czyli takich samych jakie posiada Boeing 747. Energia płynie do czterech elektrycznych silników, które napędzają maszynę. Piccard chce do końca tego roku wykonać jeszcze jeden lot testowy w warunkach nocnych, gdy do paneli słonecznych nie będą docierać promienie słoneczne. Wówczas samolot ma korzystać z wcześniej zmagazynowej energii w wysokowydajnych bateriach.

Twórcy chcą zbudować kolejny samolot z jeszcze większą rozpiętością skrzydeł, który będzie w stanie przemierzać oceany bez międzylądowań przez około miesiąc. Historyczny lot dookoła świata ma się odbyć w 2012 roku.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy