Piłeś? Nie pojedziesz, bo samochód nie pozwoli
Regularnie docierają do nas informacje o tragicznych wydarzeniach na drogach, co często prowadzi do dyskusji na temat pijanych piratów drogowych. Polski rząd planował nawet wprowadzenie obowiązkowego alkomatu w każdym samochodzie, ale Amerykanie wpadli na lepszy pomysł z wykorzystaniem najnowszej technologii.
Regularnie docierają do nas informacje o tragicznych wydarzeniach na drogach, co często prowadzi do dyskusji na temat pijanych piratów drogowych. Polski rząd planował nawet wprowadzenie obowiązkowego alkomatu w każdym samochodzie, ale ostatnio sprawa nieco przycichła - Amerykanie wpadli jednak na lepszy pomysł z wykorzystaniem najnowszej technologii.
National Highway Traffic Safety Administration zaprezentowało nowy system uderzający w pijanych kierowców, który nie pozwoli im nawet odpalić auta. Tak naprawdę w ramach Driver Alcohol Detection System for Safety (DADSS) opracowano dwa rozwiązania, które mogą się uzupełniać. Jednym z nich jest dyskretny alkomat umieszczony w kierownicy lub w drzwiach bocznych obok kierowcy, który może „wyczuć” nasz oddech nawet z dużej odległości. Drugie to natomiast sensor dotykowy wbudowany w przycisk startu lub gałkę zmiany biegów, który skanuje nasze palce pod kątem zawartości alkoholu we krwi. Obie technologie są w stanie wykryć, czy nie przekraczamy dozwolonych limitów i tym samym pozwolić lub uniemożliwić nam odpalenie silnika.
Oczywiście system ten nie jest idealny, ponieważ wciąż stosunkowo łatwo go obejść, prosząc o pomoc trzeźwą osobę, ale w przyszłości nietrudno sobie wyobrazić powstanie czytnika zawartości alkoholu we krwi wbudowanego w kierownicę, który nie pozwoli ruszyć kierownicą, kiedy ta trzymana jest przez nietrzeźwą osobę.