Podwodne "miasta"

Czarne złoto - nie bez kozery ropa naftowa nosi taką potoczną nazwę. Obecnie stosowana technologia wydobycia jej na powierzchnię z podmorskich pokładów, gdzie najczęściej można ją odnaleźć, jest praco- i czasochłonna, a do tego kosztowna. Nowym pomysłem na jej wydobywanie jest budowanie podwodnych miast.

Czarne złoto - nie bez kozery ropa naftowa nosi taką potoczną nazwę. Obecnie stosowana technologia wydobycia jej na powierzchnię z podmorskich pokładów, gdzie najczęściej można ją odnaleźć, jest praco- i czasochłonna, a do tego kosztowna. Nowym pomysłem na jej wydobywanie jest budowanie podwodnych miast.

Czarne złoto - nie bez kozery ropa naftowa nosi taką potoczną nazwę. Obecnie stosowana technologia wydobycia jej na powierzchnię z podmorskich pokładów, gdzie najczęściej można ją odnaleźć, jest praco- i czasochłonna, a do tego kosztowna. Nowym pomysłem na jej wydobywanie jest budowanie podwodnych miast.

Projekt taki zaprezentowała brazylijska firma z branży naftowej - Petrobras. Planuje ona zastąpić konwencjonalne platformy wiertnicze w ciągu 10 lat - pływającymi podwodnymi "miastami", które mają znaleźć się na głębokości prawie 2 km pod lustrem wody. Miasta są tu użyte w cudzysłowie, gdyż byłyby one zamieszkane przez roboty, którymi człowiek sterował by zdalnie z powierzchni.

Reklama

Nie podają oni jednak żadnych danych dotyczących bezpieczeństwa swojej nowej technologii, a jak wiemy po tegorocznych wydarzeniach w Zatoce Meksykańskiej, zagrożenia jakie kryją się za wydobyciem ropy są bardzo duże. Domyślać się jednak można, że różni aktywiści i ekolodzy będą starali się zablokować przedsięwzięcie.

Brazylia skoczyła do rangi potęgi naftowej w 2006 gdy odkryto gigantyczne złoża na jej wschodnim wybrzeżu. Szacowane są one na prawie 8 i pół miliarda baryłek.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy