Prąd poprawi nam mózgi

Badania przeprowadzone przez Agencję Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) polegające na podłączaniu do głowy prądu o napięciu 9V przyniosły ciekawe rezultaty. Okazuje się, że takie lekkie porażenie może znacznie poprawić nasze wyniki we wszystkich praktycznie dziedzinach.

Badania przeprowadzone przez Agencję Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) polegające na podłączaniu do głowy prądu o napięciu 9V przyniosły ciekawe rezultaty. Okazuje się, że takie lekkie porażenie może znacznie poprawić nasze wyniki we wszystkich praktycznie dziedzinach.

Badania przeprowadzone przez Agencję Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) polegające na podłączaniu do głowy prądu o napięciu 9V przyniosły ciekawe rezultaty. Okazuje się, że takie lekkie porażenie może znacznie poprawić nasze wyniki we wszystkich praktycznie dziedzinach.

Badanie to polegało na tym, że części z grupy ochotników podłączono do głowy elektrody zasilane bateryjką 9V, które wysyłały do mózgu prąd o natężeniu 2 mA. Następnie kazano całej grupie grać w stworzoną przez DARPA grę, na której normalnie szkolą się żołnierze - DARWARS Ambush! - i porównano wyniki osób "pod prądem" z tymi, których potraktowano tylko placebo.

Reklama

Okazało się, że ci przez mózgi których naprawdę płynął prąd mogli pochwalić się aż dwukrotnie lepszymi wynikami.

Technika ta nazwana jest przezczaszkową stymulacją stałoprądową i obecnie jest stosowana na przykład przy rehabilitacji osób, które przeszły udar mózgu. Dzięki niej są oni w stanie na nowo "nauczyć się" pewnych podstawowych czynności, utraconych w wyniku udaru.

U osób zdrowych z kolei może ona poprawiać praktycznie wszystkie możliwości mózgu - począwszy od percepcji zmysłowej, przez kontrolę ruchów aż po możliwości pamięci.

Jednak wszystkim, którzy planują poprawić swoje umiejętności w Counter Strike odradzamy jej stosowanie bez odpowiedniego nadzoru lekarskiego. Metoda ta nie jest bowiem do końca przetestowana, a w końcu mózg jest naszym najcenniejszym organem.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy