Przebudowa mostu po chińsku, w 43 godziny

W Pekinie zrodziła się ostatnio potrzeba przebudowy starzejącego się wiaduktu Sanyuan (Sanyuanqiao). Ale jak zrobić coś takiego bez paraliżowania metropolii? Otóż okazuje się, że Chińczycy opanowali budownictwo do perfekcji - 1300 ton nowych elementów udało się położyć w ciągu niecałych dwóch dób - w 43 godziny od rozpoczęcia akcji most był znowu gotowy do użycia.

W Pekinie zrodziła się ostatnio potrzeba przebudowy starzejącego się wiaduktu Sanyuan (Sanyuanqiao). Ale jak zrobić coś takiego bez paraliżowania metropolii? Otóż okazuje się, że Chińczycy opanowali budownictwo do perfekcji - 1300 ton nowych elementów udało się położyć w ciągu niecałych dwóch dób - w 43 godziny od rozpoczęcia akcji most był znowu gotowy do użycia.

W Pekinie zrodziła się ostatnio potrzeba przebudowy starzejącego się wiaduktu Sanyuan (Sanyuanqiao). Ale jak zrobić coś takiego bez paraliżowania metropolii? Otóż okazuje się, że Chińczycy opanowali budownictwo do perfekcji - 1300 ton nowych elementów udało się położyć w ciągu niecałych dwóch dób - w 43 godziny od rozpoczęcia akcji most był znowu gotowy do użycia.

Wiadukt ten łączy jedną z obwodnic Pekinu, drogę prowadzącą na tamtejsze lotnisko i chińską Narodową Autostradę 101, dlatego żadne opóźnienia nie były możliwe. Dlatego cały proces został przygotowany już wcześniej - na miejsce dostarczono odpowiednie prefabrykowane elementy, które wystarczyło tylko ułożyć, połączyć ze sobą i pokryć nawierzchnią, niemniej i tak należy być pełnym podziwu dla tego wyczynu.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy