Przemysł alkoholowy walczy z legalizacją marihuany

Wielu krajach na świecie, w tym także w Polsce, trwa w najlepsze wieli spór o legalizację marihuany, nie tylko w celach leczniczych, ale także rekreacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że w bojkot legalizacji marihuany zaangażowane są największe na świecie koncerny...

Wielu krajach na świecie, w tym także w Polsce, trwa w najlepsze wieli spór o legalizację marihuany, nie tylko w celach leczniczych, ale także rekreacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że w bojkot legalizacji marihuany zaangażowane są największe na świecie koncerny...

Wielu krajach na świecie, w tym także w Polsce, trwa w najlepsze wieli spór o legalizację marihuany, nie tylko w celach leczniczych, ale także rekreacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że w bojkot legalizacji marihuany zaangażowane są największe na świecie koncerny alkoholowe. Takie wnioski można wyciągnąć z danych opublikowanych przez popularny serwis demaskujący spiski, a mianowicie WikiLeaks.

Udało się w nich znaleźć treść codziennego newslettera Huddle z 24 maja 2016 roku, w którym można było przeczytać płatną reklamę od Wine & Spirits Wholesealers of America (WSWA), czyli ogólnoświatowego stowarzyszenia sprzedawców wina i alkoholi. Trafiał on między innymi do polityków, a odkładnie kongresmenów.

Reklama

"WSWA wierzy, że stany legalizujące marihuany powinny zapewnić odpowiednie i skuteczne przepisy, w celu ochrony społeczeństwa przed zagrożeniami związanymi z niewłaściwym stosowaniem i jej nadużywaniem. W latach, kiedy stan Kolorado zalegalizował medyczne stosowanie marihuany, funkcjonariusze organów ścigania udokumentowali znaczny wzrost liczby wypadków śmiertelnych, w których sprawcy byli pod wpływem marihuany".

W ten sposób WSWA chciała, aby politycy sprzeciwili się legalizacji marihuany poprzez informację, że w rezultacie jej wprowadzenia na drogach zaczęło dochodzić do znacznie większej ilości wypadków. Naturalnie nie było tam wzmianki o prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu.

Jeszcze w 2014 roku Washington Post podjął taki temat. Gazeta porównywała dane sprzed kilku lat i stwierdziła, że "liczba ofiar śmiertelnych na drogach w Kolorado sięgnęła historycznego minimum". Według danych, rok 2014 był najbezpieczniejszym okresem na drogach w Kolorado od co najmniej 2002 roku.

Wielki sprzeciw i działania koncernów oraz stowarzyszeń sprzedawców win i alkoholi dotyczący legalizacji marihuany wcale nie dziwi. Jak pokazują dane z Departamentu Dochodów Stanu Kolorado, legalna marihuana stała się dobrodziejstwem dla stanu i jednym z najważniejszych elementów rekreacji dla ludności.

W zeszłym roku podatkowym, dochody podatkowe ze sprzedaży marihuany przekroczyły dochody z podatków od sprzedaży alkoholu. Kolorado zarobiło prawie 70 milionów dolarów z podatków od sprzedaży marihuany, czyli prawie dwa razy więcej niż ze sprzedaży alkoholu, bo aż 42 miliony dolarów.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy