Reaktory jądrowe od Billa Gatesa

Już wiele lat temu słyszałem jak profesor Zbigniew Jaworowski mówił coś o potrzebie budowania małych osiedlowych reaktorów jądrowych. Zlikwidowałoby to problemy z elektrycznością, które będą się pojawiać w miarę nabywania do domów coraz to większej ilości elektroniki.

Już wiele lat temu słyszałem jak profesor Zbigniew Jaworowski mówił coś o potrzebie budowania małych osiedlowych reaktorów jądrowych. Zlikwidowałoby to problemy z elektrycznością, które będą się pojawiać w miarę nabywania do domów coraz to większej ilości elektroniki.

Już wiele lat temu słyszałem jak profesor Zbigniew Jaworowski mówił coś o potrzebie budowania małych osiedlowych reaktorów jądrowych. Zlikwidowałoby to problemy z elektrycznością, które będą się pojawiać w miarę nabywania do domów coraz to większej ilości elektroniki.

Dzisiaj nad urzeczywistnieniem takiego pomysłu pracuje firma TerraPower wraz z Toshibą i za pieniądze Billa Gatesa, byłego szefa Microsoftu. Takie reaktory mają być tanie i bezpieczne. TerraPower jest częścią firmy stworzonej przez byłego głownego inżyniera Microsoftu.

Reklama

Takie reaktory mają działać przez dzesięciolecia, bez konieczności usuwania odpadów czy uzupełniania paliwa. Aby zminimalizować emisję promieniowania, mają być zakopane głęboko w ziemi. Nie ma się co dziwić, że Gates sponsoruje taki projekt ponieważ, aby zasilić jego naszpikowany najnowszą technologią dom, z pewnością potrzeba tyle energii, że dwa pełnowymiarowe reaktory to za mało.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy