Rewolucyjny silnik spalinowy nadal żyje

Już 5 lat temu, gdy po raz pierwszy pisaliśmy o silniku X2 firmy LiquidPiston wydawał się on pomysłem dość kuriozalnym. Bo jakie szanse ma silnik spalinowy w erze gdy walka ze smogiem wysuwa się na pierwsze miejsca na listach naszych priorytetów? Ale okazuje się, że X2 żyje i ma się nieźle.

Już 5 lat temu, gdy po raz pierwszy pisaliśmy o silniku X2 firmy LiquidPiston wydawał się on pomysłem dość kuriozalnym. Bo jakie szanse ma silnik spalinowy w erze gdy walka ze smogiem wysuwa się na pierwsze miejsca na listach naszych priorytetów? Ale okazuje się, że X2 żyje i ma się nieźle.

Już 5 lat temu, gdy po raz pierwszy pisaliśmy o silniku X2 firmy LiquidPiston wydawał się on pomysłem dość kuriozalnym. Bo jakie szanse ma silnik spalinowy w erze gdy walka ze smogiem wysuwa się na pierwsze miejsca na listach naszych priorytetów? Ale okazuje się, że X2 żyje i ma się nieźle.

Silnik ten posiada zupełnie nową architekturę, która bazuje luźno na silniku z tłokiem obrotowym (jedyny model takiego silnika jaki kiedykolwiek trafił do seryjnej produkcji to silnik Wankla, który stosowany był na przykład w Mazdach z serii RX; jego produkcji zaprzestano z powodu problemów w eksploatacji).

Reklama

Zaletą silnika X2 jest to, że jest on lżejszy, mniejszy, cichszy i posiada około 10-krotnie mniej części (nie potrzebuje on m. in. tłumika) niż obecnie stosowane silniki, a do tego jest bardziej elastyczny - dzięki czemu można go dużo lepiej zoptymalizować pod konkretną pracę, przez co ma on oferować dużo lepszą moc do masy własnej - obecnie jest to około 3.3 kW na kilogram (o 1/3 mniej od silników benzynowych i aż o 3/4 mniej od silników diesla, przy tym osiąga odpowiednio o 20 i 50% mniejsze zużycie paliwa).

LiquidPiston X2 zasilać można ropą, benzyną, gazem ziemnym czy nawet paliwem rakietowym. Ale czy ma on w ogóle rację bytu w momencie gdy akumulatory, a co za tym idzie auta elektryczne, coraz bardziej tanieją i mamy coraz więcej energii z zielonych źródeł? Naszym zdaniem - jak najbardziej.

Bo z dnia na dzień na pewno z paliw kopalnych nie zrezygnujemy, więc lepiej jak będziemy je spalać rozsądniej - a silnik taki mógłby być może trafić choćby do hybryd nowej generacji pozwalając na wydajniejsze generowanie prądu, dzięki czemu samochody takie mogłyby być bardziej ekologiczne. Poniżej możecie zobaczyć jak radzi sobie silnik X Mini o pojemności 70 centymetrów sześciennych i mocy 2.5 konia mechanicznego.

Zdj.: screenshot YouTube/LiquidPiston

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy