Robonauta leci w kosmos

Już 1 listopada wraz z załogą promu Discovery, zbudowany przez NASA i General Motors elektroniczny astronauta, poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Czy to koniec ludzi w kosmosie i początek robotów?

Już 1 listopada wraz z załogą promu Discovery, zbudowany przez NASA i General Motors elektroniczny astronauta, poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Czy to koniec ludzi w kosmosie i początek robotów?

Już 1 listopada wraz z załogą promu Discovery, zbudowany przez NASA i General Motors elektroniczny astronauta, poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Czy to koniec ludzi w kosmosie i początek robotów?

Póki co nie, ale cyberastronauta ma za zadanie pomóc astronautom w wykonywaniu prac w otwartym kosmosie, poza stacją kosmiczną. Robot może unieść do 20 kg, każdy z jego palców jest wyposażony w czujnik dotyku, a łącznie w całym jego ciele jest ich aż 350.

W głowie wmontowane są podwójne kamery, dające możliwość patrzenia w trójwymiarze. Jego ręce i dłonie są tak precyzyjne, że bez problemu poradzi sobie z przeprowadzaniem nawet najbardziej skomplikowanych prac na stacji.

Reklama

Co ciekawe potrafi także wysłać wiadomość tekstową z komórki na Twittera, czym niedawno bardzo chwaliła się NASA. Początkowo nie zakładano, aby Robonauta poleciał w kosmos. Z czasem poddawano go licznym modyfikacjom i w rezultacie ich, zdecydowano się na eksperymentalne wysłanie go na orbitę.

Teraz to od powodzenia eksperymentu będzie zależało, czy cyberrobonauci zastąpią na dobre ludzi w kosmosie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy