Rosjanie też pracują nad bombowcem przyszłości
Prężenie muskułów największych światowych mocarstw jądrowych trwa w najlepsze. Tym razem nowe wieści na temat hipersonicznych pojazdów latających, które zdolne będą do przenoszenia broni jądrowej, dochodzą do nas z Kremla. Otóż armia chce mieć do dyspozycji takie pojazdy...
Prężenie muskułów największych światowych mocarstw jądrowych trwa w najlepsze. Tym razem nowe wieści na temat hipersonicznych pojazdów latających, które zdolne będą do przenoszenia broni jądrowej, dochodzą do nas z Kremla. Otóż armia chce mieć do dyspozycji takie pojazdy, aby bronić się przed technologią chińską czy amerykańską.
Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone dysponują mini-wahadłowcem X-37B, który od kilku lat lata na orbitę z tajemniczymi misjami. Może on zostać wyposażony w broń jądrową, i bezpośrednio z orbity, w ciągu zaledwie kilkunastu minut uderzyć w dowolny punkt na całej naszej planecie.
Dlatego Rosjanie intensywnie pracują nad swoimi pojazdami latającymi. Według Kremla, orbitalny bombowiec będzie gotowy do lotów już w 2020 roku. Maszyna będzie mogła startować z normalnego lotniska, wznieść się w przestrzeń kosmiczną i stamtąd wybrać cel do ataku jądrowego.
Według planu, ma ona wykorzystywać m.in. silnik odrzutowy i strumieniowy (ramjet), co sprawi, że będzie mogła rozwijać ogromne prędkości (kilka tysięcy kilometrów na godzinę), jednocześnie pozostając nieuchwytną dla wroga.
Pojawienie się nowej maszyny w rosyjskiej armii może zatem poważnie naruszyć układ sił i zapewni Rosji możliwość dokonania pierwszego uderzenia jądrowego.
Przypomnijmy, że Rosjanie poinformowali niedawno, że inżynierowie z Roskosmosu pracują nad , które znajdą się w statkach kosmicznych odbywających loty np. na Księżyc czy Marsa.
Tymczasem Amerykanie, oprócz projektu X-37B, pracują nad swoim bombowcem przyszłości o nazwie "B-21 Raider", .