Safelet - bransoleta gwarantująca bezpieczeństwo

Przemoc na tle seksualnym jest wciąż dużym problemem, który dotyka w głównej mierze kobiety i to niezależnie od zamieszkiwanego przez nie rejonu świata. Statystki są naprawdę szokujące, dlatego na rynku regularnie pojawiają się propozycje urządzeń, które mają w jakiś sposób podnieść bezpieczeństwo płci pięknej.

Przemoc na tle seksualnym jest wciąż dużym problemem, który dotyka w głównej mierze kobiety i to niezależnie od zamieszkiwanego przez nie rejonu świata. Statystki są naprawdę szokujące, dlatego na rynku regularnie pojawiają się propozycje urządzeń, które mają w jakiś sposób podnieść bezpieczeństwo płci pięknej.

Przemoc na tle seksualnym jest wciąż dużym problemem, który dotyka w głównej mierze kobiety i to niezależnie od zamieszkiwanego przez nie rejonu świata. Statystki są naprawdę szokujące, dlatego na rynku regularnie pojawiają się propozycje urządzeń, które mają w jakiś sposób podnieść bezpieczeństwo płci pięknej. Tym razem próbę podjęła holenderska firma Everfind, która proponuje nam bransoletę o nazwie Safelet.

Wygląda ona jak tradycyjna bransoleta, ale ma ukrytą funkcję, pozwala bowiem na szybką aktywację alarmu, który poinformuje wybrane wcześniej osoby – rodzinę, przyjaciół czy nawet policję – o tym, że jesteśmy w niebezpieczeństwie. Natychmiast dostaną one dane dotyczące naszej dokładnej lokalizacji, a bransoleta dodatkowo uruchomi mikrofon, który będzie rejestrował wszystko, co dzieje się dookoła.

Reklama

W czym lepsze to niż telefon? Chodzi przede wszystkim o łatwość użycia, bo wystarczy nacisnąć jeden z dostępnych przycisków. Bransoleta jest na razie projektem w serwisie Indiegogo i jeśli chcemy wspomóc jej finansowanie, to za 99 dolarów możemy otrzymać własny egzemplarz (z wliczoną wysyłką na cały świat) – oczywiście jeżeli akcja zakończy się sukcesem, po ewentualnej premierze cena będzie wyższa o 30 dolarów.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy