Siemens zaprezentował elektryczny samolot

Rok temu Siemens zaprezentował niezwykle wydajny silnik elektryczny, którego przeznaczeniem miałby być pierwsze samoloty elektryczne. Inżynierowie intensywnie pracowali nad budową takiej maszyny, a teraz mamy tego wspaniałe efekty. Siemens pokazał bowiem swoją wizję przyszłości...

Rok temu Siemens zaprezentował niezwykle wydajny silnik elektryczny, którego przeznaczeniem miałby być pierwsze samoloty elektryczne. Inżynierowie intensywnie pracowali nad budową takiej maszyny, a teraz mamy tego wspaniałe efekty. Siemens pokazał bowiem swoją wizję przyszłości...

Rok temu Siemens zaprezentował niezwykle wydajny silnik elektryczny, którego przeznaczeniem miałby być pierwsze samoloty elektryczne. Inżynierowie intensywnie pracowali nad budową takiej maszyny, a teraz mamy tego wspaniałe efekty. Siemens pokazał bowiem swoją wizję przyszłości lotnictwa, która ma ten świat odmienić nie do poznania. Na poniższym filmie możecie zobaczyć w pełni funkcjonalny samolot o napędzie elektrycznym.

Sercem maszyny jest elektryczny silnik, który oferuje aż 5-krotnie większą moc w porównaniu do podobnego silnika spalinowego. Jest on też w stanie zapewnić 260 kW mocy przy 2500 obrotach na minutę i zaledwie 50 kilogramach wagi własnej, co jest niesamowitym wyczynem.

Reklama

Co prawda prototyp napędu został stworzony do lekkich samolotów o wadze nie przekraczającej 2 ton, jednak to właśnie takich maszyn co roku najwięcej przybywa na niebie.

To wielkie wydarzenie, gdyż to znak, że za kilka lat niebo i my odetchniemy od zanieczyszczeń, które produkowane są na masową skalę przez dziesiątki tysięcy samolotów. 

Inżynierowie Siemensa już zapowiadają, że zbudują większą wersję silnika elektrycznego, który będzie w stanie napędzić nawet duże samoloty pasażerskie, i to przy niezwykle małych kosztach eksploatacji (niższe ceny biletów) oraz emisji zanieczyszczeń.

Jak widzicie, szykuje nam się spora rewolucja w lotnictwie. Miejmy nadzieję, że tym projektem zainteresują się również linie lotnicze.

Póki co jednak obejrzyjcie, jak radzi sobie w powietrzu zmodyfikowana wersja akrobatycznej maszyny Extra serii 330, na której pokładzie zainstalowane akumulatory wystarczają na 20-minutowy lot (w tym 5-minutowe wznoszenie się na pełnym ciągu).

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy