SpaceX wystrzeli satelity szpiegowskie

Elon Musk, założyciel SpaceX, od ponad roku walczył z Amerykańskimi Siłami Powietrznymi (USAF) zarzucając im, że dyskryminują i wykluczają z przetargów nowe, prywatne firmy, które odnoszą sukcesy w rozwoju przemysłu kosmicznego. Chodzi tutaj o wystrzeliwanie szpiegowskich...

Elon Musk, założyciel SpaceX, od ponad roku walczył z Amerykańskimi Siłami Powietrznymi (USAF) zarzucając im, że dyskryminują i wykluczają z przetargów nowe, prywatne firmy, które odnoszą sukcesy w rozwoju przemysłu kosmicznego. Chodzi tutaj o wystrzeliwanie szpiegowskich...

Elon Musk, założyciel SpaceX, od ponad roku walczył z Amerykańskimi Siłami Powietrznymi (USAF) zarzucając im, że dyskryminują i wykluczają z przetargów nowe, prywatne firmy, które odnoszą sukcesy w rozwoju przemysłu kosmicznego.

Chodzi tutaj o wystrzeliwanie szpiegowskich satelitów na orbitę okołoziemską, co dotychczas wykonywał wyłączenie United Launch Alliance (ULA), czyli konsorcjum stworzone przez Boeinga i Lockheeda Martina.

Reklama

Ograniczenia w tematach działalności wojskowej wcale nie dziwią, w końcu to temat warty grube miliony dolarów, które mogą trafiać tylko w zaprzyjaźnione i sprawdzone ręce.

SpaceX wielokrotnie ubiegał się o przyznanie specjalnego certyfikatu, jednak nieskutecznie. Firma właśnie opublikowała raport ze śledztwa, w którym możemy przeczytać, że lotnictwo wojskowe traktowało cały proces nie jak system certyfikacyjny firmy, ale jak szczegółowy przegląd jej technologii.

Urzędnicy narzucali nie tylko zmiany w konstrukcji rakiet Falcon-9, ale również w strukturze organizacyjnej firmy. Naliczonych zostało ponad 400 uwag, które USAF zgłosiło do SpaceX.

Takie postępowanie jest, zdaniem śledczego, sprzeczne z państwową polityką, która ma zachęcać firmy do konkurowania na rynku kosmicznym.

Tymczasem działania urzędników USAF przeczą tej zasadzie, gdyż cały proces certyfikacji ma za zadanie sprawdzać, czy firma spełnia ogólne założenia pozwalające jej na start w przetargach na wystrzeliwanie satelitów wojskowych.

A w przypadku SpaceX administracja prowadziła zaś szczegółowe analizy poszczególnych startów rakiet, kompetencji czy struktury firmy, tak jakby chciała ją permanentnie inwigilować.

Oczywiście zarzuty dotyczą też SpaceX, której przedstawiciele myślą, że skoro znajdują się w branży, to należy się im udział w tak wielkich projektach, a tak nie może być.

Jednocześnie śledczy zwrócił się do USAF Space and Missiles Systems Center by ponownie rozważyło pomoc, innowacyjne podejście oraz sposób pracy SpaceX i postawiło na małą rewolucję w świecie wynoszenia satelitów.

Taki krok ma ogromne znaczenie, gdyż satelity te są bardzo drogie, a używane przez ULA rakiety Atlas V mają przestarzałe radzieckie silniki, które mogą doprowadzić do eksplozji przy wynoszeniu ładunku, jak miało to miejsce ostatnio przy nieudanym starcie rakiety Antares.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama