Sparaliżowany mężczyzna dostał prawo jazdy

Gdy ponad 2 lata temu pisaliśmy o Samie Schmidcie, sparaliżowany od szyi w dół mężczyzna szykował się do udziału w wyścigu Indy 500, co umożliwiła mu najnowsza technologia. Teraz technologia ta poszła na tyle do przodu, że będzie on mógł samodzielnie poruszać się po publicznych drogach - otrzymał właśnie prawo jazdy w stanie Nevada.

Gdy ponad 2 lata temu pisaliśmy o Samie Schmidcie, sparaliżowany od szyi w dół mężczyzna szykował się do udziału w wyścigu Indy 500, co umożliwiła mu najnowsza technologia. Teraz technologia ta poszła na tyle do przodu, że będzie on mógł samodzielnie poruszać się po publicznych drogach - otrzymał właśnie prawo jazdy w stanie Nevada.

Gdy ponad 2 lata temu pisaliśmy o Samie Schmidcie, sparaliżowany od szyi w dół mężczyzna szykował się do udziału w wyścigu Indy 500, co umożliwiła mu najnowsza technologia. Teraz technologia ta poszła na tyle do przodu, że będzie on mógł samodzielnie poruszać się po publicznych drogach - otrzymał właśnie prawo jazdy w stanie Nevada.

Schmidt, który stracił władzę nad większą częścią swojego ciała w wypadku podczas wyścigu 15 lat temu nie porzucił swojej pasji - chciał dalej jeździć, a inżynierowie z Arrow Electronics, Bell Labs oraz Air Force Research Laboratory doszli do wniosku, że z jego pomocą będą mogli przetestować swoje rozwiązania techniczne.

Reklama

W ten sposób powstało urządzenie nazwane SAM - system pozwalający na kierowanie pojazdem wyłącznie z pomocą kamerek na podczerwień rejestrujących ruchy głowy kierowcy (w ten sposób odbywa się sterowanie i przyspieszanie) oraz specjalnego przyrządu, który musi on trzymać w ustach (hamowanie). Proces ten jest jednak cały czas wspomagany przez komputer podłączony do systemu GPS, który dbał będzie o to aby kierowca trzymał się trasy i na nic nie wpadł - tak więc w zasadzie samochód jest półautonomiczny.

Źródło: , Zdj.: By Sarah Stierch (Own work) [],

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy