Street Fighter na żywo

Szesnasta edycja KSW już za nami. Obejrzeliśmy nieudaną walkę Pudziana oraz sprytne zwycięstwo Mameda Khalidova. Jednak w błędzie jest ten, który myśli, że to ostatnie KSW jest najciekawszą formułą walk ringowych. Ba, można by nawet powiedzieć, że dzisiejszym zawodnikom brakuje trochę zawzięcia w porównaniu do tego, co było kiedyś...

Szesnasta edycja KSW już za nami. Obejrzeliśmy nieudaną walkę Pudziana oraz sprytne zwycięstwo Mameda Khalidova. Jednak w błędzie jest ten, który myśli, że to ostatnie KSW jest najciekawszą formułą walk ringowych. Ba, można by nawet powiedzieć, że dzisiejszym zawodnikom brakuje trochę zawzięcia w porównaniu do tego, co było kiedyś...

Szesnasta edycja KSW już za nami. Obejrzeliśmy nieudaną walkę "Pudziana" oraz sprytne zwycięstwo Mameda Khalidova. Jednak w błędzie jest ten, który myśli, że to ostatnie KSW jest najciekawszą formułą walk ringowych. Ba, można by nawet powiedzieć, że dzisiejszym zawodnikom brakuje trochę zawzięcia w porównaniu do tego, co było kiedyś...

W walce Pudzianowskiego z Thompsonem mogliśmy zobaczyć kilka momentów, gdzie obaj z pełną werwą rzucili się na siebie nawzajem. Wówczas wydawało się, że za chwilę rozniosą cały ring. Obaj szybko jednak spuścili z tonu i oszczędzali siły na kolejne ataki.

Reklama

Ludzie oglądający takie pojedynki czasem jednak liczą na coś znacznie więcej. W końcu który kibic nie chciałby oglądać pojedynek, w którym od początku do końca obaj rywale rzucają się na siebie nawet nie myśląc o jakiejkolwiek obronie. Wówczas wygrywa ten, który zdąży szybciej uszkodzić przeciwnika. I może tak właśnie powinno wyglądać ostatnie KSW:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy