Superwulkany mogą zgotować nam zagładę
W każdej chwili, gdzieś na świecie, może dojść do erupcji wulkanicznej, która może zmieść życie z powierzchni ziemi. Ryzyko takiego kataklizmu wciąż wzrasta, a my o zagrożeniu możemy się dowiedzieć zbyt późno. Naukowcy wiedzą, jak temu zapobiec...
Na naszej planecie znajduje się kilkanaście superwulkanów, które drzemią od tysięcy lat, ale mogą się zbudzić, i to niemal w każdej chwili. Ryzyko gigantycznej erupcji, najwyższej w skali eksplozywności wulkanicznej, sięga od 5 do 10 procent. To na tyle dużo, aby wulkanolodzy zaczęli ostrzegać przed katastrofalnymi skutkami zbagatelizowania tego problemu.
Choć erupcji powstrzymać nie możemy, to jednak jesteśmy w stanie ocalić wiele ludzkich istnień i zmniejszyć koszty gospodarcze. Jednak, aby było to możliwe, musimy rozwinąć system wczesnego ostrzegania przed potencjalnymi erupcjami wulkanicznymi. Obecnie technologia pozwala nam przewidywać erupcje krótkookresowo.
Aby móc przewidywać z większym wyprzedzeniem, władze muszą wyłożyć około 400 milionów dolarów na specjalistyczne przyrządy pomiarowe i systemy analityczne. Wydaje się to niedużo w porównaniu ze stratami, jakie niosą duże erupcje. Szkody w rolnictwie, gospodarce i transporcie mogą sięgać miliardów dolarów, a dodatkowo życie tysięcy ludzi, które jest bezcenne.
Nawoływania naukowców do mobilizacji w sprawie wulkanów jest wynikiem opublikowanego niedawno raportu Europejskiej Fundacji Nauki, która stwierdza, że gigantyczne erupcje w przeszłości stawały się przyczyną masowego wymierania wielu gatunków.
W okresie permu aktywność wulkaniczna była tak duża, że z Ziemi zniknęło 96 procent gatunków morskich i 70 procent gatunków lądowych. Za życia rodzaju ludzkiego odnotowano co najmniej siedem erupcji o globalnej skali. Doprowadzały one do zmian klimatycznych, które miały wpływ na dalszą ewolucję człowieka.
Dzisiaj, gdy gospodarka ma skalę ogólnoświatową, a liczba ludności zwielokrotniła się, skutki takiego kataklizmu mogłyby być katastrofalne, włącznie z doprowadzaniem do zagłady ludzkości.
Lokalizacja niebezpiecznych superwulkanów na mapie świata.
O tym, jak poważne zagrożenie stanowią wulkany, świadczyć może erupcja wulkanu Tambora na Indonezji. Niedawno minęła jej dwusetna rocznica. Chmury popiołów spowodowały ochłodzenie, a co za tym idzie, spadek plonów, głód, choroby i masowe zgony.
Naukowcy wśród największych zagrożeń wymieniają wulkan Yellowstone w Stanach Zjednoczonych oraz Campi Flegrei we Włoszech. Nie oznacza to wcale, że inne wulkany nie są groźne, a wręcz przeciwnie.
Zagłady nie musi nam bowiem zgotować jeden wulkan, lecz jednoczesna erupcja kilku naraz. Czy naukowcom uda się przekonać włodarzy, aby przeznaczyli fundusze na powstanie takiego systemu? I czy pomysł badaczy przyniesie jakiś skutek? O tym przekonamy się zapewne w momencie erupcji wulkanicznej.
Źródło: ONZ / Fot. ONZ/Pixabay